Odsunąłem się na chwilę od teleskopu, aby zastanowić się nad swoim zdrowiem psychicznym, i zdałem sobie sprawę, że jestem dość głodny; minęło dopiero sześć godzin, odkąd zjadłem naprawdę obfity stek – ostatni, jakim była zaopatrzona moja zamrażarka – ale dudnienie nie mogło być kłamstwem. Opuściłem balkon, by niemal natychmiast znaleźć się w pobliżu mojej lodówki, która była otwarta na oścież - to nie ja ją tak zostawiłem. Ostrożnie słuchałem; Rozejrzałem się i nie znajdując niczego innego, podszedłem do zimnych, odsłoniętych regałów. Nic nie zniknęło ani nie było nie na miejscu w moim schludnym asortymencie artykułów spożywczych, z wyjątkiem jednego kawałka sera...
1.3K Widoki
Likes 0