Ian spędził przeklęty dzień we śnie i snach… czekając, aż znów będzie mógł zobaczyć Shay’a. Wstał ze swojej ciemnej krypty i wkradł się do głównej części domu z nienaturalną dyskrecją i ciszą. Zaskoczył swojego wiernego opiekuna na korytarzu, gdy wydawał polecenia gospodyniom na piętrze. Ian uśmiechnął się złośliwie, pokazując swoje długie, białe zęby... Służba uciekła tak szybko, jak to możliwe, nie obrażając pana domu. Następnie skierował swoje przeszywające zielone oczy na Kyle'a... czując pewną satysfakcję z faktu, że całkowicie wytrącił Kyle'a z równowagi... zauważając rozszerzenie oczu, bicie jego serca, połysk potu na jego czole i odurzający zapach strachu . Ian odetchnął...
813 Widoki
Likes 0