Nie bardzo miałam ochotę wychodzić, ale lepsze to niż samotność i śmiertelna nuda w barakach w piątkowy wieczór. Jako najstarszy chłopak w plutonie i jedyny żonaty, doszedłem do wniosku, że w klubie bazowym nie będę miał zbyt wiele do roboty. Jeśli nie mam nic innego, pomyślałem, że po prostu wypiję kilka piw i zagram w bilard, podczas gdy moi kumple będą wykonywać swoje ruchy i próbować zaliczyć kilka sprośnych tańców z miejscowymi paniami. Przynajmniej będę mógł zobaczyć porządną bójkę w barze – a jedna z nich była prawie pewna w każdy weekendowy wieczór. Byliśmy po prostu rezerwistami – wysłano nas do...
990 Widoki
Likes 0