W & Mały D 04

433Report
W & Mały D 04

Ponownie, w tym rozdziale nie ma prawdziwego seksu. Jest to przejście, które znacznie łatwiej zrobić w książce, ale jest niezbędne dla fabuły. Jeśli ci się nie podoba, możesz po prostu poczekać na piąty, szósty i siódmy rozdział. Powinny zaspokoić twoje cielesne pragnienia.

OSTRZEŻENIE! Wszystkie moje teksty są przeznaczone WYŁĄCZNIE dla osób dorosłych w wieku powyżej 18 lat. Historie mogą zawierać mocne, a nawet ekstremalne treści seksualne. Wszystkie przedstawione osoby i zdarzenia są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo do osób żyjących lub zmarłych jest czysto przypadkowe. Działania, sytuacje i reakcje są TYLKO fikcyjne i nie należy ich podejmować w prawdziwym życiu.

Wszystkie postacie biorące udział w czynnościach seksualnych w tej historii mają więcej niż 18 lat. Jeśli masz mniej niż 18 lat lub nie rozumiesz różnicy między fantazją a rzeczywistością lub jeśli mieszkasz w jakimkolwiek stanie, prowincji, kraju lub terytorium plemiennym, które zabrania czytania aktów przedstawionych w tych opowieściach, proszę natychmiast przerwać czytanie i przenieść się do miejsca, które istnieje w XXI wieku.

Archiwizacja i ponowne publikowanie tej historii jest dozwolone, ale tylko wtedy, gdy do artykułu dołączone jest uznanie praw autorskich i oświadczenie o ograniczeniu użytkowania. Ta historia jest chroniona prawem autorskim (c) 2022 autorstwa The Technician.

Indywidualni czytelnicy mogą archiwizować i/lub drukować pojedyncze kopie tej historii do osobistego, niekomercyjnego użytku. Tworzenie wielu kopii tej historii na papierze, dysku lub w innym ustalonym formacie jest wyraźnie zabronione.

= = = = = = = = = = = = = = = = = = = =

* * * * * * * * * * * *

ROZDZIAŁ CZWARTY

Gazownik

Arnold Lamplighter, znany w branży jako The Gasman, mieszkał w dość ekskluzywnej dzielnicy sąsiadującej z Chalfont Saint Giles, jakieś czterdzieści pięć minut jazdy i kilka milionów funtów szterlingów od wschodniej części Londynu. Wydawał się trochę zaskoczony, kiedy zadzwoniłem i powiedziałem, że pilnie potrzebuję porozmawiać z nim osobiście, ale kazał „wpaść” około ósmej.

Kiedy przyjechałem moim Triumphem, miałem na sobie skórzaną kurtkę i buty motocyklowe. Po części chciałem wyglądać jak ktoś, kto wybiera się na przejażdżkę, ale skóra i buty mogą zapewnić mi dodatkową ochronę, jeśli sprawy potoczą się w pośpiechu.

Trzech ochroniarzy, którzy spotkali się ze mną przy frontowych drzwiach rezydencji, pobieżnie mnie sprawdziło, zanim weszliśmy. Po wejściu do środka byli trochę dokładniejsi. „Dostaniesz swojego glocka i ten… damski pistolet… z powrotem, kiedy wyjdziesz”. – powiedział szorstko jeden z nich. Najwyraźniej miał złą opinię o automatycznym kalibrze 25, który miałem w bucie. Następnie wskazał na drzwi tuż przy ogromnym wejściu. Przede mną stanął inny ochroniarz, otworzył drzwi i odsunął się na bok. W pokoju stało duże biurko, a za nim siedział potężnie zbudowany mężczyzna, Arnold Lamplighter.

– Wejdź, W – zawołał głośno i machnął ręką.

Weszłam i usiadłam na dużym tapicerowanym krześle, które stało na środku przed biurkiem. Milczał przez chwilę, a potem powiedział niemal beznamiętnie: „Finn do mnie dzwonił. Wiem, dlaczego tu jesteś. Przerwał, a potem powiedział nieco bardziej natarczywie: — Musisz zrozumieć, W., nie miałem wyboru. Ten człowiek by mnie zabił. Zabiłby moją rodzinę... lub gorzej.

- Więc porwałeś moją siostrzenicę - powiedziałam ze złością.

– Nie wiedziałem, kto to będzie – prawie zawodził. „A ja tylko dostarczyłem sprzęt. Wiedziałam, że to okropne, bo on taki jest. ... I dlatego, że groził tak surowymi groźbami”.

Wyraźnie wzdrygnął się, a potem kontynuował: „Nie mogę ci nic więcej powiedzieć, inaczej zrobi wszystko, co obiecał zrobić mnie i mojej rodzinie”. Zadrżał ponownie i powiedział bardzo drżącym głosem: „Nawet gdybym mógł ci zaufać, dowiedziałby się, że ci powiedziałem. Ma agentów wszędzie. Nikomu nie można ufać.

Zatrzymał się, przez chwilę patrzył na drzwi, jakby uważnie nasłuchiwał, po czym uśmiechnął się do mnie. To był bardzo dziwny uśmiech. – Ale – powiedział wolno i bardzo cicho – gdybyś użył pistoletu do igieł, który masz w kieszeni, przebranego za długopis, i ogłuszył mnie, i gdybyś splądrował moje biuro i otworzył mój sejf, mógłbyś znajdź kopertę zawierającą wystarczająco dużo szczegółów, by zaprowadzić cię bezpośrednio do mężczyzny, którego szukasz”.

Uśmiech zniknął z jego twarzy, gdy położył przed sobą na biurku grubą kopertę. – Moi najbardziej zaufani ludzie już zajęli się biurem – powiedział bardzo cicho. „Gwarantuję, że będą strzelać nad twoją głową, gdy będziesz uciekać na motocyklu… ale nie ufaj nikomu!”

Siedziałam tam całkowicie oszołomiona, kiedy położył moją broń na biurku z kopertą. – Będziesz ich potrzebować – powiedział, otwierając przód płaszcza. Potem zapytał: „Czy to boli?”.

Nie odpowiedziałem na jego pytanie. Zamiast tego uruchomiłem pistolet igłowy. Westchnął głośno i upadł na biurko.

– Tak – powiedziałem, podnosząc broń i kopertę. Uznałem, że najlepiej będzie wyglądać, jeśli wyjdę przez okno jak uciekający włamywacz. Ponieważ spadłem na trawę zaledwie z wysokości czterech stóp, mogłem rozpocząć sprint na rowerze, gdy tylko moje stopy dotknęły ziemi. Byłem w połowie drogi, kiedy strażnicy zaczęli strzelać. Gazownik obiecał, że będą strzelać wysoko, ale wciąż słyszałem świst kul przelatujących zbyt blisko mnie. Wskoczyłem na Triumpha i nacisnąłem rozrusznik. Gdy tylko silnik zapalił, wyjechałem stamtąd, lekko zygzakiem po wąskiej jezdni.

Kiedy dotarłem do głównej bramy, usłyszałem bardzo charakterystyczne „Poink” kuli uderzającej w motocykl. Najwyraźniej ktoś nie zrozumiał wiadomości lub strzelił wystarczająco wysoko, by kula zatoczyła łuk i uderzyła. Pokręciłem lekko kierownicą, żeby zobaczyć, czy coś jest nie tak. Tak się nie stało, więc kontynuowałem szybką ucieczkę.

Kilka mil w górę drogi zjechałem na szerokim pasie mijania i zatrzymałem się, żeby założyć kask. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebowałem, był jakiś funkcjonariusz ruchu drogowego, który zatrzymał mnie za to, że nie nosiłem odpowiedniego hełmu ochronnego zatwierdzonego w Wielkiej Brytanii. Odpinając hełm spomiędzy tylnych plecaków, zatrzymałem się i potrząsnąłem głową. Potem spojrzałem w dół drogi, w stronę Rezydencji Latarników i wymamrotałem kilka moich ulubionych przekleństw. Po jednej stronie hełmu znajdował się mały, schludny otwór, a po drugiej stronie nieco większy otwór. Był też rowek na górze mojego tylnego błotnika tuż pod siedzeniem. Stopa lub coś w tym stylu wyżej i ten rowek byłby na moich plecach.

Rzuciłem kask na pole przy drodze i wróciłem na rower. W razie potrzeby mógłbym udawać głupiego Amerykanina i po prostu zapłacić grzywnę za brak kasku, ale w Wielkiej Brytanii broń palną traktuje się bardzo poważnie. Udowodnienie, że posiadam odpowiednie pozwolenia na noszenie dwóch rodzajów broni, byłoby skomplikowane. Ale próba wyjaśnienia dziur po kulach byłaby o wiele bardziej skomplikowana i mogłaby zakończyć się moją rozmową z detektywami na posterunku.

Wróciłem do hotelu, nie napotykając żadnej policji i zaparkowałem rower. Powiedziałem konsjerżowi, że ktoś ukradł mój hełm, kiedy jadłem, i czy mógłby znaleźć sklep, w którym mógłbym dostać zamiennik, ponieważ będę się sprawdzał.

Byłem w swoim pokoju i przeglądałem papiery w kopercie, kiedy ktoś dyskretnie zapukał do moich drzwi. Był to serwer z krytym wózkiem. Niczego nie zamawiałem, więc chwyciłem Glocka i cofnąłem się, zanim zawołałem: „Drzwi są otwarte, wejdź”.

Młoda panna przepchnęła wózek przez drzwi, a potem stała tam, trzęsąc się lekko. Moja broń była za moimi plecami, ale widziała, że ​​coś jest nie tak.

– Przysłał mnie konsjerż – powiedziała, wyraźnie przerażona. „Proszę, nie rób mi krzywdy, panie W” – zawodziła, wybuchając płaczem.

– Nie zrobię tego – powiedziałem. Następnie wepchnąłem Glocka za pasek z tyłu i pokazałem obie ręce, kontynuując: „Proszę zdjąć pokrywę wózka… powoli”.

Powoli podniosła materiał, odsłaniając pół tuzina kasków motocyklowych leżących na wózku. – Konsjerż powiedział, że ten, który będzie pasował, zostanie doliczony do twojego rachunku – powiedziała cicho. Potem dodała: „Reszta zostanie zwrócona do sklepu”.

Stała tam, kiedy przymierzałem dwa hełmy, które wyglądały, jakby pasowały. Coś z rekina dobrze pasowało, więc położyłem to na łóżku i włożyłem pozostałe do wózka.

Młoda dziewczyna ponownie przykryła wózek, ale zanim mogła odejść, zapytałem cicho: „Dlaczego bałeś się, że zrobię ci krzywdę?”

– Policja cię sprawdzała – odparła, wbijając wzrok w podłogę. „Było też kilka innych osób – nie policja, ale wyglądających na twardszych… z zimnymi twarzami – którzy również pytali o ciebie”. Cofnęła się nieco, jakby wciąż się bała, a potem powiedziała bardzo drżącym głosem: „Personel mówi. Myślą, że jesteś jakimś amerykańskim przestępcą.

– Nie jestem przestępcą – powiedziałem cicho. Potem dodałem: „… to skomplikowane”.

Następnie podeszła do mnie bardzo blisko i szepnęła: „Myślę, że włożyli coś do twojego pokoju”.

– Dziękuję – odszepnąłem. Potem wcisnąłem jej w rękę dwa pięćdziesięciofuntowe banknoty i powiedziałem: „Dobrym pomysłem byłoby, gdybyś wzięła wolne na resztę dnia i jutro. Mnie już nie będzie, zanim wrócisz do pracy.

Kiedy wyszła, stanąłem na środku pokoju i powiedziałem głośno: „Mam wiadomość dla każdego, kto słucha. Jeśli jesteś policjantem lub jakimś urzędnikiem, możemy współpracować. Jeśli jesteście ludźmi trzymającymi moją siostrzenicę, lepiej zagrajcie teraz, bo idę po was.

Przesunąłem jedno z krzeseł w kąt, gdzie mogłem zasłonić drzwi i okno, i czekałem. Trwało to trochę dłużej niż się spodziewałem. Może wiadomość musiała przejść przez łańcuch dowodzenia. A może właściwa osoba nie była od razu dostępna. Prawie dwie godziny później rozległo się ciche pukanie do drzwi.

„W?” kobiecy głos zapytał ostrożnie: „Czy wejście jest bezpieczne?”

„Zależy od tego, kim jesteś” — odpowiedziałem.

– Prawe udo – odezwał się kobiecy głos, niemal śmiejąc się.

Zaśmiałem się i powiedziałem: „Wejdź, Tat, jesteś bezpieczny”.

Nie była sama. Towarzyszyło jej dwóch agentów. Obaj wyglądali, jakby mogli podwoić się jako najemny mięśniak w dowolnym miejscu. To byli prawdopodobnie ci, których pokojówka nazwała „ale twardszymi mężczyznami”, którzy pytali o mnie.

– To jest Andre` i Devon – powiedział szybko Tat. „Oni... pracują ze mną.”

Spojrzała na stół i powiedziała ostro: – Co dostałeś od Arnolda?

„Od niego nic” – odpowiedziałem. „Za bardzo bał się swojego klienta, żeby mi cokolwiek powiedzieć”.

Podniosłem kopertę i dodałem. – Ale z jego sejfu mam to.

Prawdopodobnie mogłem powiedzieć Tat prawdę, ale życie Gazownika zależało od tego, czy podtrzymam swoją część farsy, a nie wiedziałem nic o dwóch agentach z nią.

– Martwiliśmy się, że jesteś ranny – powiedział szorstko Devon.

„Ale na hełmie nie było krwi” – ​​dodał Andre`

„Śledziłeś mnie!” Powiedziałem ze złością.

- Nie musiał - powiedział Devon, kręcąc głową. „Mieliśmy sygnalizację świetlną na twoim rowerze”.

"Gówno!" - powiedział głośno Tat, podnosząc wzrok znad papierów. „Wiedzieliśmy, że to drań, ale myśleliśmy, że to tylko lokalny drań”.

„Więc niewolnictwo seksualne jest w porządku, o ile utrzymuje się je lokalnie?” Odpowiedziałem trochę bardziej pogardliwie, niż zamierzałem.

– Nie – powiedział powoli Tat – ale nie możemy ścigać wszystkich. Niektóre rzeczy są wewnętrznymi problemami danego kraju”.

– I nikt nie chce się mieszać w Ugandzie – powiedziałem z goryczą.

Zauważyłem, że Andre wyglądał na zaskoczonego, kiedy to powiedziałem.

– Są znacznie lepsi niż kiedyś – powiedział Tat, uśmiechając się do mnie. „Ale dystrykt Amuru jest bardzo biedny i bardzo wiejski. Wygląda na to, że generał Agua Amin stworzył małe królestwo w dżungli pośrodku niczego.

„Czy jest spokrewniony z oryginałem?” Zapytałam.

– Amin nie jest nawet jego prawdziwym imieniem – odparł Tat – ale twierdzi, że odziedziczył ducha wielkiego dyktatora. Agua oznacza boskość lub ducha”. Rzuciła mi sfrustrowane spojrzenie i kontynuowała: „To, co prawdopodobnie odziedziczył… lub znalazł… lub ukradł… to spora część złota, które Idi Amin ukrył, zanim został obalony. To i jego mała armia najemników pomaga utrzymać kontrolę nad miejscową ludnością. Zatrzymała się, spojrzała na mnie i zapytała: „Idziesz za nim?”

– To sprawa osobista – odparłem, wstając. – I obiecałem mojej siostrzyczce.

Zauważyłem, że dwaj agenci cofnęli się nieznacznie, gdy mówiłem.

– Kiedy jesteś zły, wyglądasz na bardzo niebezpiecznego człowieka, W – powiedział stanowczo Tat. „Ale nie możesz tego zrobić sam”.

– Porozmawiam z kilkoma przyjaciółmi – ​​odparłem. „Nie będę sam”.

– Mam nadzieję, że jestem jednym z tych przyjaciół, z którymi planowałeś porozmawiać – odezwał się szorstki głos od drzwi.

Do pokoju wszedł agent specjalny Anthony Bricker, a za nim Mistress Nora.

„Nie, agencie specjalnym Pricker”, odpowiedziałem krótko, „nawet nie było cię na liście”.

„Dziękuję za pracę”, powiedział ze złością, wyrywając papiery z ręki Tata. „Agentka Tatiala i ja zajmiemy się tym stąd. Spodziewam się, że będziesz w następnym samolocie do DC. Agent Hugo sprawdza cię na dole.

Tatiana skrzywiła się, gdy nazwał ją złym imieniem, ale szybko odzyskała spokój. Kiedy skończył mówić, wzięła od niego papiery i powiedziała stanowczo: „Pamiętaj agencie… Bricker, jesteś teraz na angielskiej ziemi i ja tu rządzę”.

– W takim razie wróćmy do twojej kwatery głównej i zaplanujmy operację – odpowiedział, odwracając się i wychodząc z pokoju. Pozostali wyszli za nim z pokoju. Ostatni wyszedł Andre. Wychodząc, odwrócił się, spojrzał na mnie i posłał mi dziwny, krzywy uśmiech. Było w nim coś znajomego. Chyba nigdy wcześniej go nie spotkałem, ale było coś w jego oczach, co łaskotało mnie w pamięci. Widziałem te oczy już wiele razy.

= = = = = = = = = = = = = = = = = = = =

KONIEC ROZDZIAŁU CZWARTEGO

= = = = = = = = = = = = = = = = = = = =

Podobne artykuły

Czas alternatywny

Jestem naczelnikiem specjalnego kompleksu więziennego w środkowej Ameryce Południowej, a moi więźniowie stanowią wyjątkową kategorię ze względu na charakter popełnianych przez nich przestępstw. Wszystkie więźniarki są tutaj atrakcyjnymi kobietami... i miały do ​​wyboru odsiedzenie trzech miesięcy, robiąc obrzydliwe filmy porno... lub odbycie dziesięciu lat w więzieniach rządowych... co w najlepszym przypadku jest nieprzyjemną alternatywą. Więzienia rządowe są przepełnione... źle zarządzane i skorumpowane... a kobiety, które tam odsiadują wyrok, doznają nieuniknionych uszkodzeń fizycznych i psychicznych na całe życie... jeśli w ogóle uda im się przeżyć tę mękę. Kobiety, które tu przychodzą, popełniły mniej poważne przestępstwa, ale zbrodnie, które są szczególnie odrażające wobec...

394 Widoki

Likes 0

Nocna zabawa_(0)

Jeśli nie wierzysz w materiał dla młodych chłopców, to nie jest to historia dla ciebie. Proszę o informację zwrotną, gdyż jest to moja pierwsza historia. Cześć, jestem Charlie. Jestem 14-letnim chłopakiem o brązowych włosach. Mam 177 cm wzrostu i jestem dość chudy. Mam zielononiebieskie oczy i zawsze uważałam się za osobę hetero, ale od czasu do czasu fantazjuję o facetach. Opowiem wam więc krótką historię o tym, co wydarzyło się nie tak dawno temu..... Były wakacje i do tej pory odpoczywałem, ale zaczynałem się nudzić, więc zadzwoniłem do dwóch moich znajomych i zapytałem, czy zechcą przenocować u mnie na kilka nocy...

294 Widoki

Likes 0

Głęboka i cudowna ciemność – rozdział 9

Vlad wpadł do jego domu i zawołał Rachel i Lisę. Zajęło to kilka minut, ale oboje zbiegli po schodach wyglądając na zaniepokojonych. Co, co się stało! Powiedziała Rachel. – Czy z obydwoma wszystko w porządku? – zapytał rozpaczliwie Vlad. – Tak, dobrze, dlaczego co się dzieje? Zapytała Lisę. Vlad odetchnął z ulgą i wszedł do kuchni, opadłszy na krzesło. Rachel podeszła do Vlada i położyła mu ręce na ramionach. Spojrzała na Lisę i powiedziała: „Czy możesz pójść na górę i przygotować kąpiel dla Vlada?” Lisa skinęła głową i pobiegła na górę. Rachel usiadła naprzeciwko Vlada i zapytała: „Vlad, co się stało?”...

416 Widoki

Likes 0

Zabawne chwile z Romy

Mam na imię Matt, mam 18 lat. Jestem zwykłym chłopakiem z blond włosami i okularami. Niektórzy mogą mnie nazwać nerdem, ale ja się z tym nie zgadzam. Właśnie skończyłem trening na siłowni i szybko poszedłem do szatni, aby się odświeżyć. Gdy tylko odkręciłem prysznic, usłyszałem głośne potknięcie się, a potem krzyk. Założyłem spodnie i udałem się do źródła dźwięku. Wydawało się, że pochodzi z damskiej przebieralni. – Czy ktoś tam jest? „Tak, proszę o pomoc” Kiedy wszedłem, byłem zszokowany, widząc moją długoletnią przyjaciółkę i partnerkę na siłowni Romy, leżącą nago na ziemi. Jest typową wysportowaną nastolatką o ciemnoblond włosach i umięśnionym...

354 Widoki

Likes 0

Zakazana miłość M&J część 1

Pewnego dnia na lekcji fizyki siedziałem z rękami w kieszeniach. Jordan, chłopak obok mnie, nie zwracał na mnie uwagi, a ja byłam trochę zadowolona, ​​bo nie chciałam, żeby zauważył wybrzuszenie w moim zamku. Ale nauczyciel zwracał na mnie uwagę. Malik! zawołała. Czy ty słuchasz?! Wszyscy się na mnie patrzyli, a ja się denerwowałem. „Uhh…” bełkotałem, patrząc na Jordana. Spojrzał na moje spodnie, a jego oczy zrobiły się ogromne. „Co KURWA?! wrzasnął. Co Ty do cholery robisz?!! Byłem tak zawstydzony. Wyjąłem ręce z kieszeni, wstałem i wybiegłem przez drzwi. CO DO DIABŁA JEST ZE MNĄ NIE TAK? Pomyślałem, cicho płacząc w toalecie...

671 Widoki

Likes 0

Jenny, odcinek 2 *Grupowy seks?*

Kiedy Jenny obudziła się po raz drugi, znalazła na komodzie kartkę z napisem: DO MOJEJ PIEPRZONEJ DZIWKI, SPOTKAJ SIĘ JUTRO NA NUDIES. JEŚLI NIE POKAŻESZ, POWIEM WSZYSTKIM, ŻE JESTEŚ LESBIJKĄ. Jenny westchnęła. „Pieprz się, John. Pieprz się!” Krzyknęła i wygramoliła się z domu. W końcu dotarła do Nudies, wzięła głęboki oddech i weszła do środka. Pierwszą rzeczą, którą zobaczyła, był potwór, który miał miejsce jako jej dawny przyjaciel. „Świetnie, pokazałaś dziwkę” chwycił jej idealny tyłek i zaczął wsuwać palce w jej dziurkę w dżinsach. „Zapomnij o tym. Nie rozbieram się dla ciebie, pieprzona buźko” Warknęła Jenny, gdy prowadził ją do pustej...

520 Widoki

Likes 0

Różne okoliczności część 2

Zastrzeżenie: nie posiadam Pokemona, żadnych postaci i Pokemonów tam. Wiesz, żeby zakryć mój tyłek na wszelki wypadek. Lepiej dmuchać na zimne. Uwaga autora: Dziękuję wszystkim osobom, które przeczytały pierwszy rozdział. Ten rozdział był o wiele dłuższy, niż się spodziewałem. Cieszyć się! –––––––– „Drogi Mikołaju, To twoja siostra Julian! Wysłałem ten list przez Taillow, ponieważ był szybszy i pogratulowałem ci przejścia przez Akademię Pokemonów! Tata mówi, że na egzaminach poszłaś strasznie…” „Nie zrobiłem tak źle. Przynajmniej zdałem… Nicholas narzeka, kontynuując czytanie listu, który został mu upuszczony, gdy tylko wyszedł na słońce z Viridian Forest, Aisha depcze mu po piętach. „Tata powiedział mi...

2K Widoki

Likes 0

Flirt ma konsekwencje

Była pewna, że ​​wyczuwa łomotanie jej serca i brak doświadczenia. Zamknęła oczy, a możliwość bycia złapaną przez kogoś – kogokolwiek – rozproszyła się, gdy skupiła się na przyjemności, jaką jej dawał”. Nieco zaskoczona Carissa odwraca się, gdy słyszy mój głos. Nie spodziewała się, że usłyszy mój głos przy dystrybutorze paliwa za nią. Jeśli się gapi, na pewno nie pamięta. Wysoki, szeroki w ramionach, z krótkimi siwymi włosami i ciemnymi oczami, w których kącikach widać iskierkę wesołości. Pomyślała, że ​​po pięćdziesiątce, może trochę starsza. Wyrafinowany mężczyzna, ale to psotny wygląd zawsze przyciąga jej uwagę. Oczy takie jak te błagają o drażnienie. moje...

548 Widoki

Likes 0

NA KRAWĘDZI

„Co”, powiedziała Valerie do swojego męża, Jacka, kiedy nakładała ostatnie poprawki makijażu!?! „Co masz na myśli, co” – pyta, susząc właśnie umyte włosy!?!” „Wiesz, co mam na myśli”, powiedziała, patrząc na niego w lustrze!!!” „Nie, nie mam” – zaprotestował – „nie mam pojęcia, o czym mówisz!!!” Po przewróceniu oczami odwróciła się do niego i zapytała: „Ile lat jesteśmy małżeństwem!?” „Uch, sześć” – odpowiedział – „dlaczego!?!” „Można by pomyśleć, że po sześciu latach przyzwyczaisz się do widoku swojej żony bez ubrania”, powiedziała, potrząsając głową!!!” „Przyzwyczaiłem się do tego”, odpowiedział, „nie powiedziałem ani słowa!!!” „Cóż, spójrz tylko na siebie”, powiedziała z irytacją, wskazując...

448 Widoki

Likes 0

Harry Potter Rozdział 1 Napisany na nowo

Minęły ledwie 24 godziny od bitwy pomiędzy Harrym Potterem i Lordem Voldermortem, odkąd Harry zniszczył starszą różdżkę i spędził większość czasu ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi Ronem Weasleyem i Hermoine Granger, spędził też trochę czasu ze swoim dziewczyna Ginny Weasley, która akurat była młodszą siostrą Rona, znalazł ją wraz z rodziną w wielkiej sali i zdecydował, że najlepiej będzie ją zobaczyć, po tym jak Harry złożył jej delikatny pocałunek w policzek i objął ją ramionami i przytulił ją delikatnie, gdy opłakiwała śmierć swojego brata Freda Weasleya. Podczas bitwy doszło do niezliczonych ofiar z Harrym i ludźmi, których nazywał swoją rodziną Weasleyami, tracąc...

463 Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.