Karen Stokes podniosła swoją ciężką pierś do ust i mocno ją ssała, drugą ręką pieszcząc swoją mokrą cipkę. Małe jęki przyjemności szybko zamieniły się w głośne jęki, a jej cipka szybko wpadła w absolutny szał seksualny. Postępowałem tak już od kilku lat. Od śmierci męża, z którym była przez trzydzieści pięć lat, Karen żyła bez partnera i zmuszona była rozładować narosłe napięcie wyłącznie poprzez masturbację. Chociaż z łatwością osiągała orgazmy rozdzierające brzuch, manipulując nadmiernie nabrzmiałą łechtaczką, desperacko tęskniła za ciepłym, interpersonalnym kontaktem z drugim człowiekiem. Gdy ogień w jej lędźwiach powoli wygasał, niechętnie wstała z łóżka i przygotowała się na nadchodzący dzień. – Co to będzie, proszę pani? – zapytał młody człowiek z uśmiechem. „Napełnij go wysokim testem” – odpowiedziała, wysiadając z samochodu. „A czy mógłbyś skierować mnie do damskiej toalety?” „Jest w środku” – odpowiedział przez ramię, odkręcając korek wlewu paliwa – „jest otwarte”. – Dziękuję – odpowiedziała z uśmiechem. Włożył dyszę do węża wlewowego i patrzył na tyłek starszej kobiety, gdy wchodziła na stację. Jego kutas zesztywniał lekko, gdy próbował wyobrazić sobie kobiece rozkosze ukryte pod tą sukienką, ale kiedy zniknęła za drzwiami, jego myśli szybko wróciły do aktualnego zadania. Będąc już w toalecie, Karen opadła na umywalkę i wypuściła gorący strumień siusiu z jej wypukłej cipki. Jęknęła cicho do siebie, gdy jej myśli skupiły się na młodym dżokeju gazowym i właśnie wtedy, gdy ostatnie ślady sików spłynęły z jej warg sromowych, włożyła trzy palce w jej parującą cipkę, co zaowocowało kolejną oszałamiającą kulminacją o ogromnych proporcjach! Już miała sięgnąć po papier toaletowy, kiedy do rzeczywistości przywrócił ją lekko ochrypły, męski głos: „Wszystko jest zapełnione i gotowe do jazdy, to znaczy twój samochód!” „Ale widzę, że nie jesteś!”
„C-co ty tu robisz?!?” – wybełkotała, próbując się zakryć. Z niemal odrażającą bezczelnością zsunął dżinsy i szorty, po czym z uśmiechem odpowiedział: „Jestem tu, żeby się napełnić!” Zadrżała niekontrolowanie, wpatrując się w szybko powiększającego się kutasa młodego mężczyzny i nie wypowiadając ani słowa, wstała i podniosła sukienkę, odsłaniając nagą, wypukłą cipkę. „Masz grubą cipkę, suko” – warknął, zaciskając pięści w swoich ośmiocalowych kościach. „I to ja mam to pierdolić!” Całe jej ciało zadrżało, gdy szybko chwycił ją za ramię i obrócił. – W porządku, pani – rozkazał spokojnie – pochyl się nad Tommym. "O Boże!" sapnęła, gdy jego dłonie pieściły jej tłusty tyłek. „Co mi zrobisz!?!” „Wyrucham cię jak psa, ot co” – zaintonował szorstko. Jej umysł szybko odzyskał kontrolę, gdy z niecierpliwością oczekiwała jego tylnego ataku. Podobnie jak suka w rui, jej cipka zamoczyła się, czekając na jego gęstą przysługę. „Kiedy ostatni raz coś jadłeś?” – zapytał, pozwalając samotnemu palcowi prześledzić wybrzuszenie jej sromu. „Och, yyyy!” jęknęła pod wpływem jego dotyku. – Uch, uch, długo – zakwiliła. „P-proszę, pospiesz się!!!”
„Tak jak myślałem” – zaśmiał się. „Przez całą drogę pies gończy!” „Błagaj o to, suko, powiedz mi, jak bardzo tego chcesz!” „Po prostu mnie pieprzyć!” – odpowiedziała ostro. „Nie, dopóki mi nie powiesz, jaką naprawdę jesteś głodną kutasów suką” – odpowiedział bezczelnie pyskaty dziewiętnastolatek. „O-okej!” dyszała. „Jestem ogarem!” „Czy to cię satysfakcjonuje?!?” – zapytała wyczekująco. – Być może – powiedział z pewnym powątpiewaniem. – Ale najpierw muszę dowiedzieć się jeszcze jednej rzeczy. "Co!?!" prawie krzyknęła. „Co jeszcze musisz wiedzieć?!?” „Nie ekscytuj się” – powiedział spokojnie, łapiąc jej ciężki tyłek. – Chcę wiedzieć, czy kiedy już z tobą skończę, pozwolisz mi dojść do twoich ust? „Naprawdę muszę wiedzieć, bo jeśli tego nie zrobisz, nie sądzę, że będę mógł cię przelecieć”. „Ochhhhhhh!” sapnęła, wyobrażając sobie jego grubego kutasa w swoich ustach. „Tak, pozwolę ci dojść do ust, teraz proszę, pospiesz się i pieprz mnie!” „Nie wiem…” powiedział z powątpiewaniem. – Jesteś pewien, że mnie possiesz? Teraz, praktycznie na skraju załamania, Karen straciła wszelkie pozory przyzwoitości, obróciła się i opadła na kolana. Bez słowa ostrzeżenia matrona z gorącymi ustami otworzyła usta i wdychała kutasa Tommy'ego z przerażającą skwapliwością! „Słodki Jezu…….” jęknął. „T-ty jesteś dziwką ssącą kutasa!” Minęło tak dużo czasu, odkąd brała udział w twardym kutasie w swoich zachłannych ustach, więc zachłannie pochłonęła jego męskość, gdy chwycił się zlewu, aby nie upaść na podłogę. Dzięki umiejętnościom, które można zdobyć jedynie po latach ćwiczeń, Karen szybko doprowadziła młodego kutasa do gorączki, a kiedy była pewna, że jest gotowy, okręciła językiem wokół jego głowy, aż wypuścił w nią strumień spermy z większą niż ochotą gardło.
Teraz nadeszła jej kolej, aby przejąć kontrolę nad sytuacją, odpychając zszokowanego młodego mężczyznę z drogi i pochylając się nad zlewem z szeroko rozstawionymi nogami. „Lepiej nie zostawiaj mnie wiszącej” – powiedziała, oglądając się przez ramię na zszokowanego młodego byka. „Dotrzymałem swojej części umowy, a teraz podnieś tę rzecz i włóż mi ją!” Oczy Tommy'ego automatycznie powędrowały ku niesamowicie nabrzmiałej cipce Karen, z której ślinił się sok z pochwy niczym nieszczelny kran. „Jezu, pani” – jęknął, zaciskając pięści z powrotem do pełnego obrzęku – „jesteś gorętszy niż petarda”. „Przestań gadać i zacznij się pieprzyć!” – zażądała, napinając ją nad napompowanymi wargami sromowymi. Jej cipka działała jak magnes na jego teraz w pełni wyprostowanego penisa, a jego umysł wciąż był pogrążony w mgle wywołanej ssaniem kutasa, potknął się za nią. Przesunął dłońmi po jej pulchnej pupie, a potem, aby zalać pompkę, pochylił się i dał jej cipce długi, francuski pocałunek. Jej nogi ugięły się lekko i długi, niski jęk wydobył się z jej ust, gdy wbiła swoją cipkę z powrotem w jego otwarte usta. Teraz nadeszła jego kolej, aby przejąć kontrolę nad sytuacją, wyciągając twarz z jej tyłka, po czym przesuwał główką swojego kutasa w górę i w dół po jej mokrej szczelinie.
Teraz, chwytając obie dłonie za pośladki, Tommy uniósł swojego penisa i zaoferował niemal szorstko: „OK, suko, chciałaś tego, teraz to dostaniesz!!!” Minęło dużo czasu od jej ostatniego ruchania, ale nic w jej przeszłości nie mogło przygotować jej na atak od tyłu, którego Tommy dokonał na jej bezbronnej cipce. Gdy jego gruby organ wbił się w nią głęboko w jądra, mimowolnie wydała z siebie krzyk, gdy całe jej ciało zostało pochłonięte przez jego inwazję. „Boże, proszę, pomóż mi” – dyszała, gdy wchodził i wychodził z niej z niemal zaciekłą skwapliwością. Zaśmiał się z jej kwilenia, po czym zapytał spokojnie: – Chcesz, żebym to wyciągnął, pizdo? „N-nieee!” sapnęła. „Po prostu mnie pieprz, po prostu pieprz mnie dalej!” „Tak jak przypuszczałem” – zachichotał pod nosem – „prawdziwy pieprzony kogut”. Przez następne dwie minuty Karen stała z rozstawionymi nogami, podczas gdy osiemnastoletnia cudowna kurwa orała ją jak rolnik orze pole! Orgazm za orgazmem wybuchał w jej głodnej cipce niemal przy każdym uderzeniu. Ale dopiero wtedy, gdy wrzucił biodra do biegu, jej cipka zaczęła wirować całkowicie poza jej kontrolą. Jego własne działania były teraz kontrolowane przez główkę jego kutasa i nie miał więcej do powiedzenia na temat wyniku niż ona! „Ja-będę się spuszczać!” – wyjąkał, obserwując, jak jego kutas uderza w jej grubą cipkę. „Jestem już naprawdę blisko!” Odrzuciła głowę do tyłu i poczuła, jak jej cipka kurczy się coraz intensywniej z każdym zanurzeniem jego penisa. A potem, zanim zdążyła odpowiedzieć, ryknął jak startujący Boeing 747, opróżniając głęboko w niej swój worek orzechów. To wystarczyło, aby jej cipka zaczęła gorączkowo spazmować wokół jego grubości, podczas gdy jej ciało było wstrząśnięte do głębi ostatnim i najbardziej satysfakcjonującym orgazmem!
Kiedy był już całkowicie wyczerpany, potknął się i opadł na umywalkę, podczas gdy ona upadła na zlew, wciąż zbyt zszokowana, by poruszyć choćby jednym mięśniem. Kiedy w końcu odzyskała zmysły, wstała i ze zdziwieniem stwierdziła, że jest sama. Szybko się oczyściła, a po poprawieniu sukienki wyszła z toalety i wróciła do samochodu. Nonszalancki Tommy oparł się o bok jej samochodu i z łatwością zaproponował: „To będzie dwadzieścia dwa pięćdziesiąt za całość”. Posłała mu porozumiewawczy uśmiech, wręczyła mu dwie dwudziestki i zasiadając za kierownicą odpowiedziała: „Dziękuję za spersonalizowaną obsługę i zatrzymaj resztę!” Wziął gotówkę i skinął jej głową, po czym odpowiedział: „Dziękuję, proszę pani, wrócę wkrótce”. Uruchomiła samochód i zanim wyjechała z parkingu, odpowiedziała słodko: „Możesz być pewien, że to zrobię, możesz być pewien, że to zrobię!”
KONIEC