Sequel do; „Ale kochanie, to był tylko taniec”.
Linda opowiada swoją historię znajomemu.
Uwaga: w tej historii nie ma seksu
Wszystkim czytelnikom, którzy prosili o odpowiedź na pytania, dziękuję.
Ale kochanie, to był tylko taniec
Kontynuacja
Kolejna zima w Chicago przeszła do historii. Dziś był pierwszy prawdziwy dzień wiosny. Kiedy Linda wyszła na zewnątrz, poczuła zapach świeżego, czystego poranka. Pamięta dźwięk wiosennego deszczu uderzającego o dach, kiedy kochała się z mężem poprzedniego wieczoru, i jak to dodało jej ciepłego, bezpiecznego uczucia, jakie czuła w ramionach męża.
W drodze do samochodu zauważyła piękne, niebieskie polne kwiaty rosnące na trawniku. Uśmiechnęła się. Bez względu na to, jak zła była zima, nie ustawali w dążeniu do nowego początku, nowego startu w życie każdej wiosny.
Linda śpiewała do wtóru samochodowego radia, jadąc do małej kawiarni na spotkanie z Cathy, dobrą przyjaciółką, której nie widziała od jakiegoś czasu. Cathy miała syna w tym samym wieku co Jennifer, córka Lindy. Poznali się lata temu na szkolnej imprezie, przypadli sobie do gustu i od tamtej pory byli dobrymi przyjaciółmi.
Cathy miała już stolik dla dwojga i popijała kawę, kiedy weszła Linda. Linda usiadła z szerokim uśmiechem i powiedziała, jak dobrze ją widzieć, mówiąc, że minęło zbyt dużo czasu.
Dziewczyny rozmawiały, wspominając stare czasy i śmiejąc się z zabawnych rzeczy, które wydarzyły się na niektórych szkolnych imprezach, w których brały udział. Pytali się nawzajem o swoje dzieci i oboje mówili, jak szybko dorastają. Rozmawiali mniej więcej od godziny, kiedy Cathy pochyliła się nad stołem i ściszyła głos.
— Linda — powiedziała Cathy niemal szeptem — czy potrafisz dochować tajemnicy?
– Jasne, Cathy, o co chodzi?
- Nie powinienem ci tego nawet mówić, ale muszę komuś powiedzieć, bo inaczej wybuchnę. Byłem… cóż, w pewnym sensie widywałem się z tym facetem.
Głowa Lindy szybko uniosła się, by spojrzeć przyjaciółce w oczy.
„Och, tak naprawdę jeszcze nic nie zrobiliśmy, ale naprawdę o tym myślę. Po prostu nie wiem, co robić. Naprawdę lubię tego faceta i boję się, że go stracę, jeśli się z nim nie prześpię.
„Cóż, pozwól, że cię o to zapytam”, powiedziała Linda, „czy chcesz stracić męża, jeśli się z nim prześpisz?”
„O nie, oczywiście, że nie. Nie mówię o poślubieniu faceta, tylko… no wiesz, o małym romansie.
– Cathy, pamiętasz, jak kilka lat temu Harry i ja mieliśmy kłopoty. Właściwie zostawił mnie na chwilę… pamiętasz?
„Tak, wiem, ale nigdy tak naprawdę nie wiedziałem, o co w tym wszystkim chodzi. Nigdy o tym nie mówiłeś, a ja nie chciałem się wtrącać.
„Nigdy nikomu nie mówiłem. Chyba byłem zawstydzony, poza tym po prostu nie sądzę, żeby to była niczyja sprawa, ale chcę ci opowiedzieć całą historię. Myślę, że musisz to usłyszeć” – powiedziała Linda.
Obie kobiety zamówiły więcej kawy i Linda zaczęła swoją opowieść. „Prawdopodobnie nie różnię się niczym od większości innych zamężnych kobiet. Po dwunastu latach małżeństwa czułam się… sama nie wiem… znudzona, jak sądzę. Wszystko stawało się rutyną. To było dziwne, to było tak, jakbym po tych wszystkich latach rozejrzał się i powiedział, co ja robię, dokąd zmierzam, nie dokąd, utknąłem tutaj.
Kontynuowała: „Nie zrozumcie mnie źle, kochałam Harry'ego, kochałam Jennifer, kochałam swoje życie, ale nagle wydawało się, że czegoś brakuje. Chyba zaczynałem popadać w lekką depresję. Nic już nie wydawało się zabawne, nawet seks. To nie była niczyja wina. Do diabła, Harry stawał na głowie, zwłaszcza w sypialni. Powinienem być najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, ale nic nie pomagało”.
Linda upiła łyk kawy i kontynuowała. „Pewnego dnia byłem w tym małym sklepie spożywczym na Marshal Avenue i zobaczyłem tego faceta. Był wysoki i wyjątkowo przystojny. Chyba się gapiłam, bo podniósł wzrok i złapał mnie. Zarumieniłam się, kiedy na mnie spojrzał i uśmiechnął się. Był taki słodki i czułem się niegrzecznie flirtując z nim. To było ekscytujące. Poszedłem do alejki z produktami i próbowałem zdecydować, co kupić, kiedy podszedł i stanął obok mnie. Spojrzał na mnie swoimi dużymi, niebieskimi oczami i cudownym uśmiechem i powiedział „cześć”. Chyba znowu się zarumieniłem. Wyciągnął rękę, żeby uścisnąć mi dłoń i przedstawił się jako Terry. Od razu zauważył moje obrączki ślubne, ale nie powstrzymało go to przed próbą spędzania ze mną czasu. To było pochlebne. Rozmawialiśmy, kupując to, czego potrzebowaliśmy, a potem dał mi swój numer i powiedział, że powinienem do niego zadzwonić i zjemy lunch w następnym tygodniu”.
Cathy słuchała. To niesamowite, jak wiele z historii Lindy było tym, czego teraz doświadczała.
- W każdym razie - ciągnęła Linda - wiedziałam, że nie powinnam, ale zadzwoniłam do niego i zjadłam lunch. Oboje rozmawialiśmy o samotności. Powiem ci, Cathy, bardzo chciałem iść do łóżka z tym facetem, ale sumienie mi na to nie pozwoliło. To jednak nie powstrzymało Terry'ego, pracował nade mną. Zaczął mówić o tym, że Harry nie wiedział, co ma i nie doceniał mnie. Głupi ze mnie, zaczynałem mu wierzyć. Zaczęłam mieć pretensje do własnego męża, przekonana, że bierze mnie za pewnik.
„Boże, Linda, to brzmi jak to, przez co teraz przechodzę” — powiedziała Cathy.
– Właśnie dlatego ci to wszystko mówię, Cathy. Chcę, żebyś wiedziała, w co się pakujesz. W każdym razie, zjedliśmy lunch jeszcze kilka razy i byłam naprawdę bliska uprawiania z nim seksu, i mam na myśli naprawdę blisko. Następnym razem, gdy jedliśmy razem lunch, powiedziałem mu, że Harry namawia mnie na naszą rocznicę. Pomyślałem, że Harry zabierze mnie do tego klubu tanecznego, do którego chodziliśmy, mówił o zabawie, jaką mieliśmy w tańcu. Kiedy powiedziałem Terry'emu, powiedział, że będzie tam ze mną tańczyć. Powiedziałam mu, że lepiej, żeby tego nie robił, ale był arogancki i powiedział, że pokaże Harry'emu, że jestem pożądana przez innych mężczyzn i to go obudzi.
Linda wzięła kolejny łyk kawy i kontynuowała. – Cóż, niech mnie diabli, jeśli go tam nie będzie. Zobaczyłem go, gdy tylko weszliśmy, ale nie odważyłem się nic powiedzieć. Jak dotąd Harry i ja dobrze się bawiliśmy. To znaczy, dopóki Terry nie podszedł i nie poprosił mnie do tańca.
– Nie zrobił tego – powiedziała Cathy, zszokowana wściekłością tego faceta.
- O tak, zrobił to, a co gorsza, zignorował Harry'ego. W rzeczywistości był wręcz niegrzeczny. Harry oparł się plecami o ścianę i postawił mi ultimatum, mówiąc, że nie mogę z nim zatańczyć. Cóż, wiesz, głupia ze mnie, wtedy się zdenerwowałam i powiedziałam, że i tak z nim zatańczę. Harry powiedział mi, że nie będzie go tam, kiedy wrócimy z parkietu, ale ludzie cały czas mówią takie rzeczy, kto im wierzy?
Cathy widziała, jak oczy Lindy zaszkliły się, gdy kontynuowała. „Oczywiście Terry trzymał mnie bardzo blisko na parkiecie i dosłownie wcierał we mnie swojego fiuta. Trochę się martwiłem, że Harry nas obserwuje i że będę jeszcze bardziej wkurzony. Kiedy taniec się skończył, wróciliśmy do stołu, ale Harry'ego nawet tam nie było. Terry zamierzał usiąść, ale powiedziałem mu, żeby absolutnie tego nie robił, żeby usiadł i usiadł przy własnym stoliku, narobił mi wystarczająco dużo kłopotów tamtej nocy. Pomyślałam, że Harry jest w męskiej toalecie, więc usiadłam tam i czekałam na niego. Po dobrych dziesięciu minutach zapytałem jednego z kelnerów, czy by go sprawdził. Kelner wyszedł i powiedział, że nie ma tam Harry'ego. Wtedy zacząłem się martwić. Zadzwoniłem do niego na jego komórkę. Powiedział, że jedzie do domu. Nie mogłem uwierzyć, że tak po prostu mnie tam zostawił.
Cathy widziała, że opowiadanie tej historii było trudne dla Lindy. „Nie powinnaś mi tego wszystkiego mówić, Linda, tak naprawdę płaczesz. Dlaczego nie zatrzymamy się tutaj.
– Nie, chcę ci opowiedzieć całą historię, Cathy. Musisz znać całą historię, to ważne. Więc gdzie ja byłem… o tak, wiem.
Powiedziałem Harry'emu, żeby wrócił i mnie zabrał. Wtedy powiedział mi, że myślał, że sobie z niego pogrywam, że mam romans i miał dobry pomysł, że to z Terrym. Boże, Cathy, uderzyło mnie to jak pieprzona tona cegieł, ryzykowałem całe małżeństwo dla jakiejś dziury w dupie. Harry nie chciał po mnie wrócić, więc zadzwoniłem po taksówkę. Kiedy czekałem, podszedł Terry i powiedział, że Harry na mnie nie zasługuje i powinienem iść z nim do domu. Kazałem skurwielowi paść trupem i nie chciałem go więcej widzieć. I pomyśleć, że prawie poszłam z nim do łóżka!
Linda schowała głowę w dłoni i odczekała minutę, zanim kontynuowała. - W każdym razie, kiedy wróciłem do domu, Harry'ego już nie było. Próbowałam się do niego dodzwonić, ale miał wyłączoną komórkę. Cathy widziałam tylko rozpad mojego małżeństwa. Wszystko, na co pracowaliśmy jako para, poszło z dymem. Powiem ci, Cathy, nigdy w życiu tak się nie bałam. Następnego dnia próbowałem zadzwonić do niego do pracy, ale nie chciał ze mną rozmawiać, więc poszedłem porozmawiać z Andreą, nie wiem, moją sąsiadką. Harry lubił ją i jej męża, więc pomyślałem, że może z nią porozmawia. Cóż, zrobił, ale powiedział tylko, że zadzwoni do mnie pod koniec tygodnia. Cathy, to był najgorszy tydzień w moim życiu. Kiedy Jennifer była w pobliżu, starałem się być silny i po prostu powiedziałem jej, że tatuś wyjechał z miasta, ale gdy tylko odeszła, jedyne, co robiłem, to płakałem. Myślałem, że naprawdę spieprzyłem sprawę. Harry był tak wkurzony, że naprawdę nie sądziłem, że zamierza do mnie wrócić, zwłaszcza jeśli naprawdę myślał, że go zdradzam.
Linda płakała, przypominając sobie ból, przez który przeszła. „Przepraszam”, powiedziała Cathy, „nawet teraz trudno o tym mówić. Tak jak mówiłem, w końcu Harry zadzwonił i powiedział, że wraca do domu. Cathy Byłem tak blisko utraty wszystkiego, uwierz mi, uświadomiłem sobie, co mam i jakie mam niewiarygodne szczęście. W końcu Cathy miłość musi pokonać pożądanie. Kocham Harry'ego, a on kocha mnie. Jeśli o mnie chodzi, nie ma na świecie mężczyzny, który byłby wart takiego narażenia.
„Wow”, Cathy powiedziała zamyślonym głosem, „masz rację. Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby mój mąż mnie zostawił. Tak się cieszę, że mi powiedziałaś, uchroniłaś mnie przed popełnieniem wielkiego błędu, Linda, dziękuję.
Potem dziewczyny rozmawiały jeszcze tylko kilka minut, planując następny raz, pożegnały się. Linda czuła się dobrze i wiedziała, że właśnie uratowała przyjaciółkę przed popełnieniem strasznego błędu w ocenie sytuacji. Wjechała na podjazd z dużą ilością czasu, by uszczęśliwić córkę pocałunkiem i przekąską po szkole. Cholera, pomyślała, Jennifer tak szybko dorasta. Niedługo skończy dziesięć lat. Gdzie podział się czas.
Kiedy Harry wrócił z pracy, Linda powitała swojego mężczyznę uściskami i pocałunkami. Dzisiejsza rozmowa z Cathy to tylko przypomnienie jej, jakiego miała wspaniałego męża.
W następnym miesiącu Jennifer świętowała swoje dziesiąte urodziny wielkim przyjęciem na podwórku. Mama i tata zaprosili wszystkich jej przyjaciół i kupili jej kolejną, kosztowną zabawkę.