Jest piątkowy wieczór!
Technicznie rzecz biorąc, jest poniedziałek. Ale w moim harmonogramie pracy mam wolne w poniedziałki i wtorki, więc to jest noc, w którą wychodzę i dobrze się bawię. Jednak mój pomysł na zabawę różni się od większości...
Nie spędzam wolnych nocy w domu; cholera, nawet w moim rodzinnym mieście ich nie spędzam. Pojadę trzydzieści, czterdzieści mil z drogi, żeby się dobrze bawić. Nie chodzę do klubów ani barów. Nie wychodzę i nie urządzam imprez, nie upiję się i nie puszczam kurwy przed pierwszym facetem, który podniesie mnie z ziemi.
Chodzę do sklepów ogólnospożywczych. Małe, ciche, z dala od głównych dróg, prawie żadnego ruchu. Bez kamer, bez menedżerów. Tylko jeden znudzony, samotny młody człowiek stojący za ladą, marnujący czas na telefonie, czekający, aż coś się wydarzy, ale nigdy nie wiedzący, czym jest to „coś”.
Jestem tym „czymś”.
Jak powiedziałem, będę jeździł po okolicy i szukał tych konkretnych sklepów. Czasami mijają godziny, zanim znajdę taki, który moim zdaniem pasuje. Żadnych dużych sieci krajowych, takich jak „Flying J” czy „7-Eleven”. Zawsze są zbyt zajęci. Nie, szukam „Conoco” lub starej, zniszczonej „Route 66”. Zwykle obstawiam te sklepy przez chwilę, zanim wejdę do środka. Muszę wiedzieć, jaki ruch uzyskują. Jeśli nie ma dystrybutora gazu, to zawsze dobry znak; oznacza, że zatrzymuje się mniej osób, więc istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś mi przeszkodzi.
Mniejszy ruch oznacza również mniej pieniędzy, co w konsekwencji oznacza mniej (lub jeszcze lepiej brak) kamer. To oznacza mniejsze szanse, że zostanę złapany później. Oznacza to również brak późniejszych powtórek dla nikogo innego; Chcę, żeby to, co się stało, pozostało między mną a młodym mężczyzną za ladą.
Moja noc zaczyna się od wybrania garderoby do ubrania. Dziś wieczorem będzie to biała bluzka i szara ołówkowa spódnica, szpilki i cieliste pończochy. Bez stanika, bez bielizny. Okulary to dobry pomysł; Zwykle nie noszę okularów, ale mam parę tanich okularów do czytania, które nadają zespołowi wygląd „seksownej bibliotekarki”.
„Idealnie” szepczę do siebie. Chwytam torebkę i znikam.
***
Jest taki jeden sklep, którego szukam od tygodnia. W tym sklepie za ladą pracuje trzech ekspedientów, a ten, którego potrzebuję, zawsze jest tam w poniedziałki i czwartki. Jest w wieku studenckim, ma około dziewiętnastu lat. Nigdy tam nie wchodziłem, ale zawsze widziałem go przez okna; kiedy do kogoś nie dzwoni, zawsze rozmawia przez telefon. Kiedy badam takie miejsce i widzę kogoś rozmawiającego przez telefon, zawsze zastanawiam się, na co patrzy. Oczywiste odpowiedzi to Facebook lub Solitaire, ale wyobrażam sobie, że ten młody człowiek spędza czas na materiałach bardziej dla dorosłych. Erotyczne historie, piękne półnagie kobiety, flirtujące z dziewczynami kilka lat młodszymi od niego, mając nadzieję, że przyślą mu swoje niegrzeczne zdjęcia, żeby mógł je zapisać w swoim banku klapsów.
Dam mu coś do banku klapsów, to pewne.
Kiedy zbliża się jedenasta, noc, kiedy w sklepie jest najmniej ludzi, zaczynam się przygotowywać. Związałam swoje kasztanowe włosy w kucyk i wyciągnęłam okulary. Dopasowuję też górę bluzki rozpinając kilka górnych guzików przed wyjściem z samochodu. Odchylam ramiona do tyłu, piersi napierają ciasno na cienki materiał mojej bluzki. Sprawdzam się w lustrze; Tak, sutki są dobrze widoczne. Nakładam szybką warstwę bordowej szminki i jestem gotowa.
Podchodzę do drzwi i wchodzę do środka. Dzwonek „powitalny” dzwoni, ale recepcjonista ledwo podnosi wzrok. – Dobry wieczór – mówi, nie podnosząc głowy znad telefonu.
– Hej, kochanie – odpowiadam zachrypniętym głosem, co przyciąga jego uwagę. Podnosi głowę i widzę, jak jego oczy się rozszerzają; jeszcze o tym nie wie, ale jest uzależniony. Widzę, jak jego oczy wypełniają się pożądaniem, pożądaniem. On już mnie chce i zaraz dostanie mnie całego.
Poprawiam okulary i uśmiecham się ciepło, uwodzicielsko. Gapię się na niego, gdy idę alejką w kierunku lodówek na tyłach sklepu; Gapię się trochę dłużej, niż powinienem, żeby wiedzieć, że przykułem jego uwagę. Kiedy jestem pewna, że jego oczy będą na mnie cały czas patrzeć, odwracam od niego wzrok, wciąż promieniejąc jasno. Gdy docieram do końca przejścia, przerywam jego pole widzenia na tyle długo, by odpiąć jeszcze kilka guzików bluzki, odsłaniając więcej piersi.
Podwinęłam spódnicę i skierowałam się na koniec przejścia dokładnie przed nim. Przyglądam się dolnemu rzędowi napojów, który składa się z wody butelkowanej i smakowej. Pochylam się prosto, odsłaniając ekspedientkę mój tyłek i ogoloną cipkę. Pochylam się dłużej, niż potrzeba mi na złapanie butelki SmartWater, ponieważ chcę, żeby dobrze mi się przyjrzał. Chcę, żeby wyobraził sobie, jak by to było schować twarz w moim porwaniu. Wyobrażam sobie jego język, ciepły i mokry, wijący się w mojej ciasnej małej dziurce, jego ręce chwytające moje policzki i rozsuwające je, podczas gdy jego usta zamykają się ciasno wokół mnie...
Mmmm, niegrzeczne myśli sprawiają, że jestem mokra... Jęknęłam do siebie. Wstałem z butelką wody i poszedłem alejką z powrotem do recepcjonisty. Wciąż się na mnie gapi, więc postanawiam się z nim trochę pobawić.
"Obserwujesz mnie?" – zapytałam go tonem, który był w połowie pomiędzy uwodzicielskim a autorytatywnym. Szybko otrząsnął się z oszołomienia i wyjąkał odpowiedź.
„Uh… nie, proszę pani. Ja tylko… Tak. Uhm, to znaczy, ja… Nie. Nie, nie patrzyłem”. Wypluł. Jego telefon zniknął z lady, a jego ręka była w kieszeni; nie trzeba było naukowca od rakiet, aby wymyślić ten obraz.
Wyciągnąłem dłoń do góry i powiedziałem: „Telefon, teraz!”
"Co?" zapytał, całkowicie zdziwiony.
„Fotografowanie kogoś bez jego wiedzy jest nielegalne” – poinformowałem go. – Czy musimy angażować policję? Zanim słowo „policja” opuściło moje usta, telefon był już z jego kieszeni i leżał z powrotem na blacie. Oczywiście nie miałem zamiaru dzwonić na policję, bez względu na to, ile zdjęć zrobi mojemu tyłkowi; gdybym to zrobił, zabawa skończyłaby się, zanim jeszcze się zaczęła.
„Wpisz kod” – rozkazałem. Wpisał czterocyfrowy kod (kod brzmiał „0420”, więc nie powinienem być zaskoczony, gdy w tle pojawiła się gigantyczna roślina doniczkowa). Następnie złapałem telefon z lady i wszedłem do zdjęć.
Jasna cholera, były tu setki zdjęć! Większość z nich to zdjęcia porno, które pobrał z internetu, ale kilka to selfie od dziewczyn, z którymi rozmawiał; Mogłem to stwierdzić, ponieważ miał serię z nich, które wszystkie pochodziły od tej samej dziewczyny. A na dole jego rolki z aparatem były cztery zdjęcia mojego tyłka pochylonego przed lodówką.
„Lubisz patrzeć na brudne zdjęcia, prawda?” Zapytałem go. Skinął potulnie głową, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech. „Co byś zrobił, żeby mieć więcej moich zdjęć?” Wydawał się zdezorientowany kierunkiem, w jakim potoczyła się rozmowa, więc cofnąłem się od lady i skierowałem kamerę na siebie. Zrobiłem parę autoportretów, które skupiały się na mojej klatce piersiowej, i powiedziałem głośno: „Och, to nie zadziała!”
Zapięłam jeszcze kilka guzików na bluzce, uwalniając dziewczyny nieco bardziej; sutki były widoczne i wziąłem je z bliska.
Wzięłam palec i przesunęłam nim po jednym sutku, sprawiając, że zesztywniał, zanim zrobiłam kolejne zbliżenie. – To jest zabawne, prawda? Biedak był bez słowa.
„To ma błysk, prawda?” Następnie wsadziłam telefon pod spódnicę i zdjęłam serię upskirtów. Kiedy wyciągnąłem telefon i przejrzałem je, sapnąłem i spojrzałem na recepcjonistę. Widzisz to? Pokazałam mu jedno ze zdjęć. – Widzisz, jaki jestem teraz mokry?
To prawda, że zdjęcie, o którym mowa, pokazało, że jestem całkowicie mokra; można było zobaczyć, jak odbija się flesz aparatu. Szczęka mu opadła i stało się całkiem jasne, że jest teraz jak kit w moich rękach.
W pobliżu znajdowała się część wypoczynkowa z małym rzędem starych krzeseł. Trzymałam telefon w dłoni i podeszłam, żeby złapać jedno z krzeseł. Zaciągnąłem go z powrotem przed ladę; nadszedł czas, aby rozpocząć przedstawienie.
Usiadłam na krześle i skrzyżowałam nogi, zwisając jeden obcas z czubka stopy zaledwie kilka stóp od lady. Podczas gdy machałam piętą, wolną ręką ściągnęłam kucyk i rozpuściłam włosy, po czym odpięłam ostatnie guziki bluzki, pozwalając mu opaść, żeby mógł dobrze przyjrzeć się moim cyckom. Drugą ręką robiłem zdjęcie za zdjęciem moich pięt, nóg i spuchniętych piersi. Zacząłem nawet pocierać uda, powoli przesuwając się w górę nóg, przygotowując się do palcówki. Odrywam się, udając, że na chwilę zapomniałem o recepcjonistce. Wkrótce odwracam się do niego i udaję amnezję.
– Och – wykrzyknąłem. – Na chwilę zapomniałem, że tu jesteś! Milczał, ale jego jabłko Adama drgało nerwowo; ekscytował się. – Lubisz mnie obserwować, prawda? dąsałem się. Skinął głową z zapałem i uśmiechnął się po raz pierwszy, odkąd przekroczyłam próg.
– To dobrze – odpowiedziałem. „Ponieważ lubię patrzeć, jak mężczyźni tak jak ty obserwują mnie”. Nagle skierował się w stronę szczeliny w blacie; chciał do mnie wyjść.
„Nie, nie, nie…” – zaskrzeczałam, nagle zapinając bluzkę; zatrzymał się jak wryty. – Zostań po tej stronie lady – rozkazałem. „Jeśli przejdziesz przez ladę, przedstawienie się skończy, a policja zobaczy te zdjęcia, które mi zrobiłeś. Czy to jasne? Powiedz„ tak, proszę pani ”, jeśli rozumiesz”.
- T... tak... tak, proszę pani - bełkotał na głos.
- Dobry chłopiec - uśmiechnąłem się. Pozwalam, by bluzka opadła z powrotem, odsłaniając ponownie moje okrągłe cycki i sterczące sutki. – A teraz chcesz zobaczyć, jak się ze sobą bawię? Skinął głową z zapałem.
– Pobawię się sam ze sobą pod jednym warunkiem – wyjaśniłem. „Chcę, żebyś wyjął swojego kutasa i zaczął się głaskać”.
Jeśli nigdy nie widziałeś twarzy mężczyzny zalanej strachem, to jest to widok, który warto zobaczyć. Kolor odpłynął z jego twarzy tak szybko, jakby ktoś wziął pilota i całkowicie obniżył ustawienia; efekt był niemal komiczny.
Pomimo tego, że był wyraźnie przerażony, niezgrabnie rozpiął spodnie i wyciągnął swojego fiuta; nie było tego dużo, naprawdę. Miałem przynajmniej nadzieję na jedną rękę; ale to było krótsze niż to, nawet! Był wyraźnie w pełni wyprostowany i mógł go tylko uszczypnąć palcami! Oparłem się pokusie śmiechu z jego małego fiuta i kontynuowałem przedstawienie.
Podciągnęłam spódnicę ponad biodra i rozłożyłam szeroko nogi, przesuwając dłońmi po pończochach i udach. Wziąłem palec i przeciągnąłem go przez mokrą szczelinę.
– Ogarnij się – zażądałem. Od razu zaczął się szarpać. Podniosłem aparat i zrobiłem kilka zdjęć, jak szarpie go. Choć był mały, podziwiałem jego entuzjazm; gdyby pociągnął go znacznie mocniej, mógłby go całkowicie zerwać. I przyznam, że chociaż nie był dobrze obdarzony długością, miał obwód, a czasem to wystarczy. Obserwowanie go podniecało mnie w każdym razie.
Przełączyłem kamerę na „wideo” i skierowałem ją na moją spuchniętą cipkę, którą nadal dotykałem palcami, oferując zachętę głosową.
„Tak, szarp się dalej. Och, uwielbiam patrzeć, jak faceci bawią się ze sobą, kiedy oni patrzą na mnie”. To była prawda; obserwowanie faceta, który patrzył, jak bawię się ze sobą, podniecało mnie jeszcze bardziej. Im bardziej byłem podniecony, Boże, tym ostrzej bawiłem się sobą, co sprawiało, że oni się bardziej bawili, co znowu sprawiało, że ja byłem jeszcze bardziej podniecony; był to niekończący się cykl, który sam się karmił.
Para reflektorów błysnęła na zewnątrz, gdy samochód zaczął wjeżdżać na parking. Mieliśmy teraz stoper.
– No dalej, pogłaskaj mnie! Zamówiłem. "Szybciej!" Skinął głową z zapałem.
– Tak, proszę pani – powiedział, nadal dość energicznie ubijając swój budyń. To było prawie godne podziwu, naprawdę.
– Dobry chłopiec – powiedziałem. "Wydoić tego koguta dla mnie!" Uśmiecham się do niego i zaczynam szybciej robić sobie palcówkę. Zegar tykał; mieliśmy tylko kilka sekund, zanim osoba w samochodzie przeszła przez drzwi. Moje serce, które już wcześniej waliło, przyspieszyło, gdy pstryknął moją fasolą i zaczęło łapać powietrze, gdy ogarnął mnie orgazm.
„Tak! Spuść się dla mnie, kochanie! Zrób to! Ja też spuszczam się! Spuszczam się!” Krzyknąłem głośno. Nagle z głośnym jękiem wystrzelił dość duży ładunek po całym blacie. Zrobiłem kilka zdjęć jego wytrysku na ladę i wysłałem, a następnie wysłałem wszystkie zdjęcia, które zrobiłem do własnego telefonu, który był w samochodzie.
Kiedy wszystkie zostały wysłane, szybko usunąłem zarówno wysłane wiadomości, jak i oryginalne zdjęcia, które zrobiłem z jego telefonu, i opróżniłem folder kosza na wszelki wypadek. Brak powtórek.
Zapięłam z powrotem bluzkę, ściągnęłam spódnicę i odsunęłam krzesło z drogi w chwili, gdy ktoś przechodził obok okna. Rzuciłem telefon recepcjoniście, kierując się do drzwi z wodą.
„Lepiej posprzątaj to szybko, kochanie”, powiedziałam do niego, mrugając, kiedy wybiegłam przez drzwi, wyskakując tyłkiem z boku na bok, aby dać mu ostatni wizualny obraz, zanim wyjdę.
Zauważyłem uroczą rudowłosą dziewczynę idącą chodnikiem w kierunku drzwi, ale starałem się nie nawiązywać kontaktu wzrokowego, aby nie zwrócić uwagi na mój rozczochrany stan. Doszedłem do samochodu, szybko się odwróciłem i obserwowałem. Biedny urzędnik stał przez chwilę przy ladzie, nic nie robiąc, dopóki nie usłyszał otwierających się drzwi i dzwonka. Potem wkroczył do akcji, odpychając swojego kutasa i wycierając dłonią spermę z blatu.
Zaśmiałam się sama do siebie i wsiadłam do samochodu. Pociągnęłam dużego łyka z butelki i wyciągnęłam telefon. Zapisałem wszystkie zdjęcia, które do siebie wysłałem, a następnie usunąłem wiadomości. Urzędnik miał coś dla swojego banku klapsów, a teraz ja miałem coś dla siebie...