Notka od autora 1: Te krótkie fantazje zaczęły się jako cotygodniowe mini-historie dla moich czytelników, ale biuletyn został zamknięty, ponieważ autorespondery nie akceptują treści dla dorosłych. Dlatego zdecydowałem się opublikować te fantazje za darmo, aby moi czytelnicy mogli się nimi cieszyć. To ma na celu rozrywkę, więc proszę nie zostawiaj nienawistnych komentarzy, jeśli wszystko nie jest idealne. W końcu jestem tylko człowiekiem.
Notka od autora 2: Chociaż tę fantazję można czytać niezależnie, została napisana jako część serii. Aby się w pełni cieszyć, przeczytaj „Fantazje Barbie Lez: Tydzień 1-30”.
***
Czy kiedykolwiek miałeś jedną z tych fantazji? Wiesz, te, które wydają się tak realne, że zaczynasz się zastanawiać, czy naprawdę je sobie wyobrażasz. Cóż, mam… bo mam je cały czas! Czasami zamieniają się w historię, ale przeważnie pozostają uwięzione w moim mózgu. To znaczy do tej pory…
Dziesięcioletnia córka mojego przyjaciela wydawała się zahipnotyzowana żyrafami. I ja też. Jednak moja fascynacja wysokimi stworzeniami nie miała nic wspólnego z dziecięcą fascynacją; miało to więcej wspólnego z potężną fantazją, która zaczęła rosnąć głęboko we mnie. Uśmiech wykrzywił moje usta, gdy poczułam wypełniające mnie znajome uczucie. Jednak coś było nie tak.
"O mój Boże!" Westchnąłem, kiedy w końcu to zrozumiałem. Chociaż więcej niż jedna z moich fantazji została przerwana, nigdy wcześniej nie udało mi się wznowić moich perwersyjnych marzeń na jawie, gdy zostały przerwane. Z drugiej strony, rosnąca wraz ze mną fantazja równie dobrze mogłaby być zupełnie nowa.
„Chyba zaraz się dowiem” – pomyślałem, a uśmiech wykrzywił moje usta. Rzeczywiście, prawdziwy świat zaczął zanikać, stopniowo ustępując miejsca identycznemu fantastycznemu. Ale tuż przed tym, jak zniknęły ostatnie strzępy rzeczywistości, zostałam przywrócona do rzeczywistości.
„Co do…” zacząłem, gdy zdałem sobie sprawę, że Candy ciągnie mnie za ramię.
– Chodźmy – powiedziała, dając do zrozumienia, że znudziło ją patrzenie na żyrafy. Nie mogłem powstrzymać westchnienia, ale poczułem pewną ulgę, że nie dano mi szansy, aby naprawdę wejść w moją perwersyjną fantazję, zanim zostałem z niej wyrwany.
– W porządku – zgodziłam się, idąc za Candy przez tłum. Tym razem upewniłem się, że będę się jej trzymał jak klej, nie chcąc ponownie jej stracić. Na szczęście dotarliśmy do siedliska tygrysów ani razu się nie rozdzielając. Z drugiej strony prawdopodobnie dlatego, że zbliżała się pora lunchu i wiele rodzin wycofało się ze słońca na szybką przekąskę.
„Może sami powinniśmy pomyśleć o zrobieniu sobie krótkiej przerwy” – pomyślałam, ale zafascynowany wyraz twarzy Candy nie pozwolił mi oderwać jej od piękna majestatycznych kotów. Staliśmy więc tak blisko ogrodzenia, jak tylko było to dozwolone, i patrzyliśmy, jak leżą tygrysy. Chociaż żaden z dużych kotów nie stał, nadal było całkowicie jasne, dlaczego są to największe żyjące koty. Ale ich imponujący wzrost był niczym w porównaniu z tym, kiedy wszyscy wstali, jakby zaalarmowani jakimś niesłyszalnym alarmem.
"Co się dzieje?" zapytał Candy. Już miałam przyznać, że byłam tak samo zagubiona jak ona, kiedy kątem oka dostrzegłam coś. Skupiając się na nim, zobaczyłam szeroko otwarte drzwi. Na progu stał pracownik zoo. Mężczyzna właśnie wrzucał pół tuzina dużych kawałków zakrwawionego mięsa do kociego siedliska. Już miałam poinformować o tym Candy, kiedy poczułam, jak ogarnia mnie aż nazbyt znajome uczucie.
"O o!" Pomyślałem, rozpoznając to uczucie jako fantazję. Ale zanim mogłem nawet rozważyć walkę z tym, rzeczywistość zaczęła blaknąć. Chwilę później otaczał mnie identyczny, ale czysto fikcyjny świat fantasy. W tym świecie mężczyzna wciąż wrzucał duże kawałki mięsa do siedliska tygrysów. Ale w przeciwieństwie do prawdziwego świata, nie wszystkie tygrysy znajdowały się po przeciwnej stronie sztucznego środowiska. Jeden z dużych kotów był ukryty w krzakach w pobliżu drzwi. Z jego postawy można było wywnioskować, że śledzi swoją ofiarę – w tym przypadku człowieka, który go karmi – i jest bliski uderzenia. Otworzyłem usta, by ostrzec niczego niepodejrzewającego mężczyznę, ale tygrys uderzył pierwszy.
Potężny ryk odbił się echem w całym zoo, gdy ogromny kot wzbił się w powietrze. Na szczęście opiekunowi udało się zanurkować w samą porę, aby uniknąć pocięcia na kawałki. Jednak to pozostawiło drzwi niestrzeżone, a pomarańczowo-czarna bestia wykorzystała to, by uciec. Chwilę później rozległy się przerażone krzyki, gdy tygrys wybiegł w tłum. Ludzie rozpierzchli się, uciekając, by ratować życie. Na szczęście dla nich dziki kot nie wydawał się nimi zainteresowany. W rzeczywistości wydawał się być na misji. Niestety, ta misja wkrótce okazała się odstraszać wszystkich, dopóki nie zostałem sam przed masywnym zwierzęciem.
„Dlaczego nie biegałem?” Zastanawiałem się, ale wkrótce zdałem sobie sprawę, że wydaje się to być stałym elementem wszystkich moich fantazji dotyczących niebezpiecznych zwierząt. Ale później będę miał czas, aby dalej udowodnić tę teorię; na razie miałem ważniejsze sprawy na głowie. Na przykład, jak nie zostać poturbowanym na śmierć przez wyraźnie głodnego kota. Na szczęście miałem właśnie odkryć, że duże zwierzę stojące zaledwie kilkanaście stóp przede mną nie było głodne ludzkiego mięsa, ale ludzkiej spermy. Wciąż jeszcze nie byłem tego świadomy i pozostawałem w stanie skamieniałego przerażenia.
„O kurwa!” Pomyślałem, widząc zbliżającego się tygrysa, szybko zmniejszającego dystans między nami. Im bardziej się zbliżał, tym bardziej byłam przerażona. A im bardziej byłam przerażona, tym szybciej biło mi serce. I wydawało się, że im szybciej bije mi serce, tym bliżej jest tygrysa. To było błędne koło. Przynajmniej dopóki nie poczułem nagłego przypływu odwagi. Zdając sobie sprawę, że moją jedyną szansą na przeżycie jest ucieczka, postanowiłem działać. Więc bez chwili wahania odwróciłem ogon i rzuciłem się do ucieczki. Niestety udało mi się zrobić to tylko kilka kroków przed…
"PIERDOLIĆ!" Krzyknąłem, gdy poczułem, jak dwie duże łapy dotykają moich pleców. Ułamek sekundy później poczułem długie, ostre pazury na mojej skórze. Ale wbrew wszelkim przeciwnościom pozostałem nietknięty. Z drugiej strony moja bluzka nie miała tyle szczęścia; został oderwany od mojego ciała w ułamku sekundy, pozostawiając mnie topless. Ale wciąż żyłem. A jeśli chciałem tak pozostać, musiałem biec dalej. I biegłem, aż znowu poczułem, jak łapy prześladowcy dotykają mojego ciała. Tak jak poprzednio nic mi się nie stało, ale podarta spódnica, która wkrótce opadła na podłogę, pozostawiła mnie nagą. Ale wciąż biegłem dalej. To znaczy, dopóki nie poczułam, że łapy tygrysa ponownie zetknęły się z moim ciałem. Tym razem nie poczułem pazurów, ale siła zderzenia była znacznie większa. Nie mogąc utrzymać się na nogach, zostałem rzucony na ziemię. Na szczęście nic mi się nie stało, ale to nie powstrzymało wiatru przed wyrwaniem z moich płuc, kiedy uderzyłem o ziemię.
"Nie żyję!" Myślałem, leżąc płasko na brzuchu i walcząc o wtłoczenie powietrza z powrotem do płuc. Jednak minęło kilka sekund i nic się nie działo. Chociaż nie miałem pojęcia, dlaczego duży kot jeszcze nie zatopił swoich ostrych zębów w moim ciele, postanowiłem wykorzystać sytuację. Gdy tylko odzyskałem oddech, zerwałem się na równe nogi. Przynajmniej próbowałem. Ale zdążyłem tylko na czworakach, zanim poczułem na plecach jedną z dużych łap tygrysa. Nacisk wywierany na moje plecy był wystarczający, by powstrzymać mnie od wstania, ale nie na tyle, by zmusić mnie do powrotu na ziemię.
"Co on robi?" Zastanawiałem się. Niestety – lub na szczęście, w zależności od tego, jak na to spojrzeć – wkrótce się dowiedziałem. Jego łapa opuściła moje plecy i poczułam dotyk miękkiego futra na mojej skórze, gdy duży kot usiadł na mnie. Mając dwie nogi po obu stronach mnie, był teraz doskonale przygotowany do zrobienia tego, co tak wyraźnie zamierzał zrobić przez cały czas.
„Pierdol mnie!” Mruknąłem, gdy zdałem sobie sprawę, że właśnie tego chciał wielki tygrys. I kurwa, zrobił to!
„FUCCCKKKKKK!!!!!” Krzyknęłam z mieszaniną bólu i zaskoczenia, gdy poczułam, jak coś długiego, twardego i zaskakująco bolesnego jest przepychane przez moje wargi sromowe. To, co wkrótce rozpoznałem jako masywny kutas wyraźnie napalonego kota, zostało wepchnięte głęboko we mnie, zmuszając zaskakująco duże – i niewiarygodnie bolesne – kolce, które pokrywały jego stożkowatą męskość, do zgrabiania ściany mojej pochwy. Chociaż walczyłem z intensywnym bólem, który mnie wypełniał, wciąż miałem czas, by zdać sobie sprawę, że zaczęły mnie ogarniać potężne fale podniecenia. To mogło oznaczać tylko jedno; choć penetracja była bolesna, była równie przyjemna. Ale ból i błogość wkrótce nagle ustały, gdy mój kochanek odsunął się, zmuszając swoją potężną męskość do wysunięcia się ze mnie.
Nie byłem pewien, czy powinienem odczuwać ulgę, czy rozczarowanie, więc pozostałem bez emocji. To znaczy, dopóki nie poczułem, jak napalony tygrys ponownie wbił we mnie swój schlong. Jedyna różnica polegała na tym, że jego kolczasty kutas nie był wciskany w moją cipkę, ale w dupę.
„FUCCCKKKKKK!!!!!” Krzyknęłam ponownie, gdy poczułam, jak kolce rozdzierają mi odbyt. Ale tak jak poprzednio, bólowi towarzyszyło podniecenie. Dużo pobudzenia!
Podobnie jak poprzednio, mieszanka bólu i przyjemności wkrótce dobiegła końca, gdy mój koci kochanek ponownie się wycofał. Na szczęście jego twarda jak skała włócznia została wkrótce wepchnięta z powrotem do mojego penisa, zmuszając do kolejnego jęku przez moje usta. Ale w przeciwieństwie do poprzednich, ten był podnieceniem, a nie bólem.
"O nie!" Jęknąłem, kiedy poczułem, jak schlong jest wyciągany z powrotem. Na szczęście szybko udało się go wepchnąć z powrotem.
"O tak!" Jęknąłem, kiedy poczułem, jak wślizguje się do mojego odbytu. Chociaż nie byłam pewna, czy mój kochanek celowo zmieniał moje dwie dziurki, zdałam sobie sprawę, że to nie ma znaczenia. Liczyło się tylko to, że było zajebiście! Naprzemienne penetracje wraz z mieszanką bólu i przyjemności wkrótce spowodowały, że moje podniecenie osiągnęło najwyższy poziom. W ciągu kilku sekund jęczałem na całe gardło, gdy mój wielki kochanek walił w moje dwie dziurki z wielką werwą i umiejętnościami.
"O Boże!" jęknąłem. „Nie przestawaj! NIE PRZESTAŃ KURWA!”
Moje jęki odbijały się echem w opuszczonym zoo, gdy napalony kot pieprzył mnie szybko i mocno, zmuszając potężny orgazm do wzrostu we mnie w tempie wykładniczym. Wkrótce poczułem, że jest bliski wybuchu. Rzeczywiście, wkrótce poczułem, jak moja cipka zaczyna się trząść i drżeć. Ułamek sekundy później kutas tygrysa zrobił to samo i jednocześnie osiągnęliśmy orgazm.
„FUCCCKKKKKK!!!!!” Jęknąłem na całe gardło, gdy poczułem pierwszą falę spermy spływającą po mojej cipce. Gorące orgazmowe mleko przeleciało obok moich dolnych warg, gdy nasienie mojego kochanka zrobiło to samo z mojego tyłka. Dwie gorące, lepkie ciecze podzieliły się na maleńkie kropelki i spadły na ziemię. Moje jęki odbijały się echem. Rozległ się ryk tygrysa. Nasze ciała zadrżały. Sperma leciała we wszystkich kierunkach.
Trwało to przez coś, co wydawało mi się wiecznością, zanim poczułem, że mój orgazm zaczyna słabnąć. Również zadowolony, mój kochanek zwolnił tempo swoich pchnięć iw ciągu kilku sekund jego kutas zaczął chować się z powrotem do jego ciała. Chwilę później było już po wszystkim. A sekundę później zostałam przywrócona do rzeczywistości.
– Jestem głodny – usłyszałem głos Candy. Ale byłem zbyt zajęty dochodzeniem do siebie po najbardziej intensywnej fantazji tego dnia, by odpowiedzieć. W rzeczywistości było to tak intensywne, że musiałem spojrzeć na siebie, aby upewnić się, że nadal jestem w pełni ubrany, a moja cipka – i dupa – wolna od kociego fiuta. Niestety, było, mówiąc mi, że moja fantazja rzeczywiście się skończyła.
– Jestem głodna – powtórzyła Candy.
– W porządku – zgodziłem się, ale wcześniej ujrzałem rozczarowany widok. Rzuciwszy ostatnie spojrzenie na tygrysy w szpilkach, udaliśmy się na lunch.
Pół godziny później wznowiliśmy zwiedzanie zoo. Niestety wkrótce zaczęło lać, więc resztę dnia musieliśmy spędzić w środku. Niestety, jaszczurki i owady nie są szczególnie podniecające, więc moja fantazja przed obiadem była ostatnią tego dnia. Mimo to pozostawałem w ciągłym stanie pobudzenia, aż w końcu tego wieczoru znalazłem się sam. Po upewnieniu się, że zamknąłem drzwi do sypialni, spędziłem cały wieczór na myśleniu o naszej pełnej wrażeń – żeby nie powiedzieć podniecającej – wizycie w zoo. Szczęśliwego Dnia Kanady dla mnie!
***
Dziękuję za przeczytanie i mam nadzieję, że się podobało. Nowa fantazja będzie publikowana co tydzień, więc sprawdzaj co jakiś czas.
Miłego dnia,
Barbie Lez