Nota autora: Hej wszystkim, to moja pierwsza historia o seksie, więc wszelkie uwagi będą dla mnie bardzo cenne. Dziękuje za przeczytanie!
Nienawidziłam chodzić do lekarza. Nigdy nie ufałem tym chłopakom. Myślą, że wiedzą wszystko, ale najczęściej tak nie jest! Przez lata unikałam operacji u naszego lekarza rodzinnego. Jednak infekcja klatki piersiowej nie ustąpiła sama i zdałem sobie sprawę, że będę potrzebować leku na receptę.
„Pani Jones, nie widziałem pani od lat” – wita dr Adams, gdy wchodzę do jego gabinetu. „Jak ty… urosłeś” – dodaje ostrożnie, odchrząkując. Mam teraz 21 lat i nie odwiedzałam doktora Adamsa od czasów, gdy byłam nastolatką. Byłam wtedy dość szczupła i od tego czasu moja sylwetka wyrosła na kobiecą, krągłą, z dużym biustem 36DD i kształtnymi biodrami, wyraźnie widocznymi przez mój t-shirt i dżinsy z wyciętym dekoltem. Doktor Adams jest po czterdziestce; wysoki, atrakcyjny mężczyzna, ale nie do końca w moim typie. O ile wiem, nadal jest żonaty. Kiedy siadam, wydaje mi się, że wzrok doktora Adamsa wpatrzony jest w coś, co wydaje się znajdować znacznie poniżej mojego dekoltu, ale gdy podnoszę głowę, on natychmiast nawiązuje kontakt wzrokowy. Chcę się stąd wydostać tak szybko, jak to możliwe. Bezzwłocznie opisuję moje objawy wskazujące na infekcję klatki piersiowej.
Doktor Adams nie jest jednak do końca przekonany. Typowy! Mówi, że chciałby mnie zbadać i prosi, abym położyła się na łóżku. Niechętnie się podporządkowuję, uznając to za zupełnie niepotrzebne. Kładę się na plecach, gdy podchodzi do mnie doktor Adams. Wydaje się, że pozostaje obok mnie przez dłuższą chwilę, po czym wyciąga stetoskop i, jak mówi, zamierza go użyć do zbadania mojej klatki piersiowej. Ostrożnie umieszcza go pod moim dekoltem, pozostając bardzo cichym, gdy unosi się nade mną. Leżąc wyciągnięta na łóżku, słyszę tylko dźwięk jego oddechu, gdy powoli przesuwa stetoskop po mojej klatce piersiowej. Zastanawiam się, czy on zawsze tak ciężko oddycha.
Zaczyna wsuwać część piersiową pod dekolt mojej koszulki, podciągając materiał do góry. Rzucam mu pytające spojrzenie, a on porusza się i odchrząkuje. – Będę musiał poprosić panią o zdjęcie koszulki, panno Jones. Widząc, że nie jestem w stanie odmówić, podciągam koszulkę przez głowę, zostając w samych jasnoniebieskich dżinsach i białym staniku. Kładę się z powrotem i czuję, jak krew napływa mi do policzków, gdy piersi wylewają się ponad stanik. Lekarz kontynuuje badanie, przesuwając stetoskop po górnej części moich piersi. Czuję, jak delikatnie wciska go w moje ciało, zbliżając się coraz bardziej do stanika. Kładzie dłoń tuż nad moją lewą piersią i delikatnie masuje każdy obszar, powoli przesuwając stetoskop. W końcu dociera do mojej piersi, jego palce płynnie muskają mój stanik. Jego dotyk jest tak gładki… przełykam ślinę. Cała ta sytuacja sprawia, że jestem dość spięty.
„Hmm, jeśli nie masz nic przeciwko pannie Jones, będę musiał poprosić cię o zdjęcie dżinsów i bielizny” Doktor Adams mówi chłodno: „Mam tu kilka bardzo ciekawych odkryć, które wymagają ode mnie zbadania innych części twojego ciała” – dodaje rzeczowym tonem. Nie mogę w to uwierzyć! Chcę tylko receptę na antybiotyki i wypierdalaj stąd. „Czy to naprawdę konieczne, doktorze?” Pytam. „Obawiam się, że tak. Zignorowanie tych objawów byłoby z mojej strony skrajnym zaniedbaniem”. „Jakie objawy?” Pytam. „Pozwól mi tylko zbadać twoją dolną połowę, a będę mógł ci wszystko powiedzieć” Odpowiada spokojnie z uśmiechem. Wstaję i rozpinam zamek moich dżinsów, ściągając je na biodra i pozwalając im opaść na ziemię. Następnie zdejmuję majtki, odsłaniając wygoloną cipkę. Nie mając na sobie nic poza stanikiem, niezdarnie kładę się na łóżku.
Doktor Adams bezwstydnie spogląda na moje ciało, a ja obficie się rumienię. W tych rażących oczach było coś złowrogiego. Naprawdę myślę, że powinnam to teraz przerwać, ale jak?
Doktor Adams delikatnie kładzie dłonie na moich nogach i je rozsuwa. Zamykam oczy i mam nadzieję, że to niedługo się skończy. Przesuwa opuszkami palców po wewnętrznej stronie uda, aż dociera do mojej cipki. Delikatnie wpycha palce pomiędzy moje wargi sromowe, pociera otaczające ciało okrężnymi ruchami, dokładnie badając każdy centymetr. Powoli przesuwa się w górę, masując ciało otaczające moją łechtaczkę. Jego palce są niesamowite i wywierają wpływ na moje ciało, a moja cipka staje się ciepła. Wtedy pojawia się myśl: on oczywiście zauważy wilgoć między moimi nogami… Moja twarz promienieje z zażenowania, modlę się, żeby nie zauważył mojej reakcji. Ale nie jestem w stanie pojąć, co dokładnie się tutaj dzieje. Część mnie uważa, że to wszystko może być standardową procedurą, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest to bardzo niestosowne. Modlę się tylko, żeby to się wkrótce skończyło.
Doktor Adams przesuwa teraz palcem po mojej łechtaczce, a ja z trudem się powstrzymuję, reagując na przytłaczające doznania. Przesuwa dwa palce w dół w kierunku mojej pochwy i czuję, jak delikatnie ociera się o wejście, zakrywając palce sokiem z mojej pochwy. Pociera mokrymi palcami moją dziurkę, w górę i w dół mojej szczeliny, delikatnie muskając moją łechtaczkę i zmuszając mnie do cichego jęku. „O cholera” – myślę. „Mam nadzieję, że on tego nie słyszał”. Zanim się zorientuję, przykłada stetoskop do mojej łechtaczki, a całe moje ciało podskakuje w reakcji na chłodne uczucie stali na pulsującym szczycie. Nie da się ukryć mojego podekscytowania, gdy słucha mojego przepływu krwi, płynącej w stronę moich dolnych rejonów. Naciskając stetoskopem, następnie wsuwa we mnie palec. Wzdycham i jęczę, gdy on wkłada sekundę, pocierając opuszkami palców ścianki mojej pochwy. Kiedy czuję jego palce przesuwające się po mojej wilgoci, przychodzi mi do głowy pewna myśl; czy do tego rodzaju badania nie powinien nosić rękawiczek?
Otwieram oczy… Kutas doktora Adamsa jest na zewnątrz, przebija się przez rozpięte spodnie i śmiało odsuwa się od jego ciała. Patrzę zszokowany na jego uwolnionego kutasa, gdy w końcu pogodziłem się z tym, co się dzieje – doktor Adams mnie wykorzystuje! Nie zostanę i nie pozwolę mu w taki sposób molestować mojego ciała, ale gdy czuję jego twardego kutasa ocierającego się o moje udo, moje morale spada i nie mogę się zmusić, aby się oprzeć. Oddech doktora Adamsa staje się szybszy i cięższy, gdy jego palce wsuwają się głębiej we mnie, wciąż słuchając mojego wewnętrznego podniecenia. Potem wracam do rzeczywistości – nie pozwolę temu zboczeńcowi dłużej mnie gwałcić. Natychmiast zrzucam nogi z łóżka, wyciągając palce lekarza z mojej mokrej piczki, ale zanim udaje mi się stanąć na nogi, on łapie mnie za ramiona i mocno popycha z powrotem na łóżko.
Krzyczę na niego, żeby mnie puścił, szarpiąc się w jego uścisku. Ignorując moje protesty, wspina się na mnie, a jego ciężar ciała przygniata mnie do łóżka. Siada na moich nogach i chwyta moje nadgarstki jedną ręką, trzymając je nad moją głową. Jego druga ręka chwyta mnie mocno za szczękę, zmuszając do spojrzenia w jego stronę, podczas gdy jego ciało unosi się nad moim. – Nigdzie nie pójdziesz, dopóki z tobą nie skończę, młoda damo. Krzyczę z frustracji, ale zanim się zorientowałam, mocno zaciska swoje usta na moich, tłumiąc moje krzyki. Wkłada swój język głęboko w moje usta, mocno zasysając moje wargi, jednocześnie wsuwając rękę pod miseczkę stanika i zdejmując ją z moich piersi. Jego duża dłoń maca i obejmuje je jedno po drugim, po czym przesuwa ją do mojego gardła i mocno zaciska. „Jeśli nie przestaniesz marudzić, mam w tym biurze kilka rzeczy, które zrobią to za ciebie” – warczy na mnie. Serce bije mi z mieszaniny strachu, podniecenia, upokorzenia i podniecenia. Niechętnie rezygnuję z protestów w obawie przed tym, co może mi zrobić, a łzy napływają mi do oczu z powodu poczucia bezradności. Puszcza moje gardło, a ja z trudem napełniam płuca powietrzem. Następnie przenosi rękę z powrotem do mojej mokrej, mokrej pizdy.
„Nie udawaj, że tego nie chcesz, dziwko” – uśmiecha się, zanurzając palce w moich sokach i unosząc je, żeby mi pokazać. Poczułam się tak rozpaczliwie bezbronna, nie będąc w stanie ukryć ani zaprzeczyć mojemu oczywistemu stanowi podniecenia. „Och, ale on ma rację” – myślę. Naprawdę tego chcę, chcę, żeby mnie molestował, żeby używał mojego ciała, jakkolwiek chce, żeby zaspokoić swoje perwersyjne pragnienia. Chcę, żeby wepchnął swojego kutasa głęboko w moją cipkę i chcę, żeby zgwałcił tę cipkę, zgwałcił swojego pacjenta na łóżku zabiegowym z takim szacunkiem, jak szmacianą lalkę. Ale oto był nasz lekarz rodzinny, ktoś, kto powinien być profesjonalistą i godnym zaufania, molestował mnie w najbardziej brutalny sposób. Byłem zdegustowany! Ale byłem włączony.
Doktor Adams rozchyla moje nogi i ustawia się między nimi, oddychając szybko i ciężko. Wciąż w pełni ubrany, ze swoim twardym narzędziem wystającym ze spodni od garnituru, przyciska swojego nagiego kutasa do wejścia do mojej pochwy, a ja nie mogę powstrzymać się od jęczenia z przyjemności poprzez ciche łkanie. Przesuwa główką swojego kutasa w górę i w dół mojej szczeliny, bawiąc się moimi wargami sromowymi, zanim je przepchnie i jednym mocnym pchnięciem wpycha całe sześć cali w moją ciasną cipkę. Opierając się na rękach, obraca biodra, mocno uderzając swoim kroczem o moje, chrząkając przy każdym ruchu. Opada na mnie, jego klatka piersiowa mocno mnie przyciska, a jego dolna część ciała rozpoczyna atak na moją. Jedną ręką przytrzymując moje nadgarstki, a drugą chwytając moją szyję, wsuwa i wysuwa swojego kutasa z mojej cipki. Z głową umieszczoną nad moim ramieniem, jęczy głośno do mojego ucha pomiędzy ciężkimi, nierównymi oddechami.
Głęboko zaniepokojona, ale bardzo podniecona, moje ciało mimowolnie kołysze biodrami, by go spotkać, gdy jego kutas uderza we mnie raz za razem. Nagle wysuwa się i agresywnie chwyta moje ciało, podciągając mnie i przewracając na brzuch, stanowczo instruując, abym stanęła na czworakach. Mocno daje mi klapsa w tyłek i unosi go w powietrze. Kucając nad moimi plecami, wchodzi w moją cipkę od tyłu. Pieprzy mój tyłek szybko i mocno, chrząkając i jęcząc, wciągając i wysuwając swojego kutasa. Jego dłonie sięgają pod moje piersi, masując je, a stanik wciąż wisi luźno nad klatką piersiową. Z grubsza przesuwa rękami po moim ciele, klepie palcami po mojej cipce, po czym chwyta mnie za biodra, przejmując większą kontrolę i pompując mnie szybciej i głębiej. Zatracona w seksualnym szale, porzuciłam swój wstyd i poddałam się mojemu gwałcicielowi.
Moje ciało pulsuje z pożądania, jęczę z przyjemności, gdy lekarz rucha mnie od tyłu. Daje mi klapsa w tyłek, i to jeszcze mocniej, a ja jestem na skraju ekstazy. Jego jęki stają się głośniejsze, pchnięcia bardziej gwałtowne, a moje ciało eksploduje orgazmem, a moja cipka mocno pulsuje wokół jego grubego kutasa. Jęczę i dyszę ciężko, ledwo utrzymując się na kolanach, podpieram się jedynie mocnym uściskiem doktora Adamsa na moich biodrach. Znów uderza w nie szybciej, jego głębokie jęki przeradzają się w jęk i wysuwa się z mojej cipki w samą porę, by wystrzelić swój ładunek. „Aa_aah! Mmmmm!” Chrząka i dyszy w niekontrolowany sposób, kiedy spuszcza się na moje plecy, a część spada na moje ramiona i we włosy.
Potrzebuje kilku chwil, aby odzyskać oddech, po czym odchrząkuje i dostosowuje się. Rzeczywistość ponownie zapada się w sobie i znów powraca kolejka górska emocji, tym razem głównie upokorzenia i wstrętu. Jednak część mnie wcale nie żałuje tego, co się właśnie wydarzyło. Wyciągam z kieszeni chusteczkę, która ledwo wchłania kałużę nasienia na moich plecach i szybko ponownie się ubieram. „W końcu to tylko infekcja klatki piersiowej, panno Jones” – uśmiecha się doktor Adams, wręczając mi receptę. Och, jak on mnie denerwuje. Wyrywam mu kartkę papieru i bez zbędnych ceregieli wychodzę. Recepcjonistka na końcu korytarza posyła mi porozumiewawczy uśmiech, gdy podchodzę do frontowego wejścia. "Co to w ogóle znaczy?!" – zadaję sobie pytanie, a moja twarz robi się gorąca ze wstydu i wybiegam za drzwi, przysięgając, że nigdy więcej nie pójdę do lekarza! … Albo przynajmniej nie do następnej „pory miesiąca”…