Minęły ledwie 24 godziny od bitwy pomiędzy Harrym Potterem i Lordem Voldermortem, odkąd Harry zniszczył starszą różdżkę i spędził większość czasu ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi Ronem Weasleyem i Hermoine Granger, spędził też trochę czasu ze swoim dziewczyna Ginny Weasley, która akurat była młodszą siostrą Rona, znalazł ją wraz z rodziną w wielkiej sali i zdecydował, że najlepiej będzie ją zobaczyć, po tym jak Harry złożył jej delikatny pocałunek w policzek i objął ją ramionami i przytulił ją delikatnie, gdy opłakiwała śmierć swojego brata Freda Weasleya. Podczas bitwy doszło do niezliczonych ofiar z Harrym i ludźmi, których nazywał swoją rodziną Weasleyami, tracąc ludzi, których znali i kochali. Rano po bitwie wszyscy obudzili się ze snu, większość ludzi spędziła noc w Hogwarcie, tylko Weasleyowie, Harry i Hermoine postanowili tego nie robić, zamiast tego wszyscy spędzili noc w domu Weasleyów, pani Weasley była pierwsza i przygotowywała śniadanie dla wszystkich, kiedy usłyszała kroki schodzące po schodach, do kuchni wpadł Ron, a zaraz za nim Ginny i Hermoine
Ron: - *Mamo widziałaś Harry'ego* zapytał zmartwionym tonem
Pani Weasley: - *Nie, dlaczego kochanie* zapytała nie odrywając wzroku od tego co robi
Ron: - *Odszedł, zabrał wszystkie jego ubrania i dobytek*, odpowiedział
Teraz zwróciło to uwagę pani Weasley, która prawie upuściła nóż, który trzymała
Pani Weasley: - *Odeszła, co masz na myśli mówiąc odeszła, odeszła gdzie* zapytała bardzo zmartwionym tonem
Ginny: - *Mamo, kiedy obudziliśmy się dziś rano, zdaliśmy sobie sprawę, że Harry'ego tam nie ma, więc zastanawialiśmy się, czy widziałeś, jak prześlizgiwał się obok ciebie* szybko wyjaśniła, a łzy delikatnie spływały jej po twarzy
Pani Weasley:- *Przepraszam kochanie, ale on mnie nie minął, zatrzymałabym go, gdyby spróbował* stwierdziła spokojnie
Ginny: - *Cóż, ja, Ron i Hermoine najlepiej chodźmy zobaczyć, czy uda nam się go znaleźć. Mam tylko nadzieję, że nie zaszedł za daleko*, powiedziała cicho, a łzy nadal delikatnie spływały po jej policzkach.
Mając wszystko powiedziane i zrobione, Ron, Ginny i Hermoine pobiegli z powrotem na górę i przebrali się tak szybko, jak tylko mogli. Ginny i Hermoine dzieliły pokój, więc kiedy któreś się przebierało, zawsze miały doskonały widok na ciało drugiego, Ginny była zawsze trochę nieśmiała więc zawsze starała się ukryć najlepiej jak mogła w pobliżu Hermoine, ponieważ Hermoine była naprawdę odważna i lubiła to, kiedy Ginny widziała jej ciało, ponieważ sprawiało to, że czuła się zabawnie w środku, zawsze wiedziała, że nie przepadała za dziewczynami, ponieważ w nie umawiała się z dziewczyną ani nie uprawiała z nią niczego seksualnego, ale nie miała nic przeciwko temu, żeby dziewczyny ją sprawdzały, a szczególnie nie przeszkadzało jej to, kiedy mogła sprawdzać inne dziewczyny, zawsze lubiła porównywać swoje ciało do innych, kiedy tylko miała szansa, która czasami sprawiała, że czuła się lepiej, gdy zdawała sobie sprawę, że ma większe piersi, bardziej płaski brzuch lub jędrniejszy tyłek niż niektóre inne dziewczyny. Była tylko jedna dziewczyna, o którą Hermoine była zazdrosna, a była to sama Ginny. Ginny miała większe piersi niż inne dziewczyny. zrobiła, ale one tylko bardziej pasowały do jej ciała. Jej blada skóra, ciasne ciało i jędrny tyłek wzbudzały zazdrość u wszystkich dziewczyn. Hermoine zawsze uwielbiała ją sprawdzać, kiedy miała okazję, a było ich całkiem sporo, ponieważ spędzali coraz więcej czasu razem, odkąd Hermoine i Ron zaczęli się spotykać.
Ron: - *Jesteście już gotowi* - krzyknął, pukając do drzwi Ginny
Hermoine: - *Może powinieneś wejść i się dowiedzieć*, powiedziała, zanim upadła w ataku chichotu, wiedząc, że ani ona, ani Ginny nie były nawet bliskie gotowości
Ron szybko przekręcił klamkę w drzwiach, decydując się przyjąć Hermoine na jej ofertę. Drzwi były prawie otwarte, kiedy poczuł, jak coś w nie uderza, zatrzaskując drzwi i powalając go na tyłek.
Ginny: - *Nie wchodź, nie jesteśmy ubrane, nie chcę, żebyś nas tak widziała* Krzyknęła przez drzwi
Hermoine: - *Ginny może nie chcieć, żebyś to zrobił, ale nie mam nic przeciwko*, powiedziała, chichocząc jeszcze bardziej, gdy zobaczyła zirytowany wyraz twarzy Ginny, po którym pojawiło się coś, co wyglądało na odrobinę zaczerwienienia, które dodało trochę odcienia jej bladym policzkom
Ron: - *Cóż, może zobaczymy się później, kiedy Ginny nie będzie w pobliżu, teraz proszę, pospiesz się* powiedział, wstając z ziemi i idąc z powrotem do swojego pokoju, aby upewnić się, że ma wszystko, czego chciał
Ginny: - *Miło jest wiedzieć, kiedy nie jestem pożądana* powiedziała do siebie więcej niż ktokolwiek inny, ale Hermoine słuchała
Hermoine: - *Ginny jesteś poszukiwana, ja i Ron tylko się z tobą droczyliśmy* powiedziała cicho, podchodząc do Ginny, której udało się założyć parę dżinsów
Ginny: - *Ty nie rozumiesz i ja rozumiem, ty i Ron chcecie trochę czasu dla siebie, żeby być parą* powiedziała Ginny, wzdychając lekko
Hermoine nie powiedziała nic więcej, zamiast tego zdecydowała się owinąć ramiona wokół Ginny i przyciągnąć ją do delikatnego uścisku, teraz byłoby to wystarczająco niewinne, gdyby Ginny lub nawet Hermoine miały na sobie top lub nawet stanik, obie miały na sobie stanik. spali bez staników pod piżamami, ponieważ oboje uznali to za wygodniejsze, teraz trzymając Ginny w uścisku, ich piersi ocierały się o siebie, podczas gdy ręce Hermoine znalazły drogę w dół pleców Ginny i delikatnie spoczywały na jej tyłku. Trwało to bardzo długo, gdy Ginny odsunęła się, wyglądając na trochę zarumienioną, podczas gdy Hermoine po prostu kontynuowała, jakby nigdy nic się nie wydarzyło. Pięć minut po tym niezbyt niewinnym uścisku obie dziewczyny były już ubrane i właśnie kończyły pakować walizki, ponieważ nie wiedziały jak długo będą szukać więc postanowiły spakować zapasową parę ubrań, kilka przyborów toaletowych i śpiwór na wszelki wypadek, gdyby pewnej nocy nie zamierzali wrócić, usłyszeli kolejne pukanie do drzwi
Ron: - *Poważnie, czy jesteście już gotowi, musimy szukać Harry'ego, wiecie, a im dłużej to potrwa, tym dalej może być* krzyknął przez drzwi, miał powiedzieć coś jeszcze, gdy drzwi się otworzyły Hermoine wystąpiła ubrana w parę dżinsów, które eksponowały jej jędrny tyłek, obcisły top, który podkreślał jej piersi w miseczce B, z kurtką do pasa, dzięki której Ronowi wydawała się niezwykle seksowna.
Hermoine: - *Cóż, domyślam się po sposobie, w jaki się gapisz, że podoba ci się to, co widzisz*, powiedziała z lekkim chichotem, po czym delikatnie przycisnęła swoje ciało do Rona i delikatnie musnęła ustami jego
Ron nie zamierzał zadowolić się drażniącym pocałunkiem, więc otoczył delikatnie jedną ręką jej szyję i przyciągnął ją z powrotem do siebie, by pocałować bardziej namiętnie, pocałunek wydawał się trwać wiecznie, dopóki nie usłyszeli, jak ktoś za ich plecami odchrząkuje.
Ginny: - *Nie chcę przerywać tego małego miłosnego festynu, cóż, robię to, bo nie muszę tego oglądać, ale mimo to musimy znaleźć Harry'ego* powiedziała z lekkim westchnieniem, gdy wspomniała imię Harry'ego
Hermoine: - *Nie martw się Ginny, znajdziemy Harry'ego, nic mu nie będzie* Powiedziała uspokajającym głosem, który prawie sprawił, że Ginny jej uwierzyła, ale w głębi duszy wiedziała, że nie znajdą Harry'ego tak łatwo
Ginny: - *Tak chyba*, powiedziała z półuśmiechem, który miała nadzieję, że oszuka Hermoine, że uwierzyła jej.
Hermoine: - *Chodź, znajdźmy Harry'ego* powiedziała z uśmiechem, obejmując Ginny ramieniem i lekko ją przytulając dla pocieszenia
Gdy wszystko zostało już powiedziane i zrobione, cała trójka zeszła po schodach i była w połowie drogi do wyjścia, kiedy usłyszała, że ktoś ich woła
Pani Weasley: - *Cieszę się, że złapałam cię przed wyjazdem* powiedziała szybko, trochę zdyszana
Ron: - *Tak, możesz to zrobić szybko, naprawdę musimy już iść* powiedział szybko z wielkim westchnieniem, wierząc, że w końcu zabiorą się na poszukiwanie jego najlepszego przyjaciela
Pani Weasley: - *Po prostu pomyślałam, że dam ci ten lunch, który dla ciebie przygotowałam, może zrobisz sobie mały piknik albo po prostu usiądziesz i coś zjesz w pewnym momencie* powiedziała, wręczając wszystkim małe pudełko śniadaniowe z kanapką , karton soku pomarańczowego, ciastko i kawałek owocu, typowy suchy prowiant na lunch
Ginny/Ron: - *Dzięki mamo* powiedzieli jednocześnie
Hermoine: - *Dziękuję, pani Weasley*, powiedziała zaraz po tym, jak Ginny i Ron powiedzieli „dziękuję”.
Pani Weasley: - *Nie ma za co kochani, czy to nie czas, żebyście już szli* powiedziała z lekkim uśmiechem, po czym wyciągnęła różdżkę i użyła zaklęcia czyszczącego, by rozpocząć prace domowe, które odkładała rano, aby upewnić się, że Ron, Ginny i Hermoine mają coś do jedzenia podczas swoich poszukiwań
Gdy Ron, Hermoine i Ginny już wszystko powiedzieli i zrobili, Ginny zrobiła wszystko, co w jej mocy, by Hermoine dobrze nie wiedziała, czy się do siebie zbliżą. iść obok Rona po jego prawej stronie, podczas gdy Hermoine była po jego lewej stronie, Ron natychmiast uznał to za dziwne, ponieważ Ginny zwykle wolała iść obok Hermoine, aby mogli ze sobą rozmawiać, a on mógł udawać, że słucha ich rozmowy, chociaż nigdy tak naprawdę tego nie zrobił, decydując się dowiedzieć, co jest nie tak, puścił rękę Hermoine i odwrócił się w stronę Ginny
Ron: - *Co się stało* zapytał głosem pełnym troski o młodszą siostrę
Ginny: - *Nic*, odpowiedziała nieco defensywnie
Hermoine: - *Jesteś pewien, że nic się nie stało*, zapytała trochę zaniepokojona, po prostu założyła, że Ginny jej unika z powodu tego małego incydentu z uściskiem, ale teraz wiedziała, że było coś więcej
Ginny: - *To nic, teraz myślę, że powinniśmy się pospieszyć i zobaczyć, czy uda nam się znaleźć trop Harry'ego* odpowiedziała starając się uniknąć tematu, który zaprzątał jej myśli
Ron: - *Dobrze, jeśli jesteś pewien, chodź, zobaczmy, czy uda nam się znaleźć Harry'ego, zanim będzie za późno* powiedział szybko bardziej optymistycznym tonem, próbując trochę rozluźnić atmosferę
Hermoine: - *Zgadza się, chodźmy znaleźć Harry'ego* powiedziała nieco bardziej przygnębiona, niż zamierzała, miała jednak dwa powody, by być przygnębiona i były to nie tylko Harry, ale także Ginny, o której wiedziała, że coś przed nią ukrywa
Po około pół godzinie marszu Hermoine zupełnie zapomniała, że trzymała Rona za rękę. Miała nadzieję, że tego nie zauważył. Powoli wyciągnęła rękę i delikatnie chwyciła jego dłoń w swoje tylko po to, by się odsunął.
Hermoine: - *Dlaczego się odsunąłeś* szepnęła na tyle głośno, by mógł usłyszeć
Ron tylko spojrzał na Hermoine, po czym przeniósł wzrok na Ginny, powtarzając swój proces patrzenia tam i z powrotem między nimi, aż Hermoine w końcu zrozumiała, co sugeruje. Widzisz, Ron chciał, żeby porozmawiała z Ginny, powoli zwolniła i pozwoliła Ronowi kilka kroków przed nią, zanim podeszła do Ginny i owinęła delikatnie jedną rękę wokół jej ramienia, powstrzymując ją przez sekundę, aby Ron mógł zrobić te kilka kroków do przodu, w końcu znów zaczęła iść, obejmując ramieniem Ginny, która nie wydawała się żeby to zlekceważyć, utrzymali wystarczająco dobre tempo, aby pozostać za Ronem i pozwolić mu iść przez chwilę z przodu, dlaczego rozmawiali
Hermoine: - *Więc co jest nie tak, nie mów mi, że to nic, bo wszyscy wiemy, że coś jest bardzo nie tak, kiedy nawet Ron może to rozgryźć* powiedziała głosem pełnym troski o Ginny, którą dla wszystkich intensywnych celów postrzegała jako siostrę rodzaj figury
Ginny: - *Chodzi o to wszystko, zniknięcie Harry'ego, poranny uścisk, wszystkie te mieszane uczucia* powiedziała trochę cicho, mając nadzieję, że Ron nie usłyszy, jak mówi, trochę rumieńców zaczęło wkradać się z powrotem na jej policzki i nie t pozostać niezauważonym przez Hermoine
Hermoine: - *Uścisk Ginny był niczym, to był tylko uścisk, mogłabym ci go teraz dać i byłby to po prostu uścisk dla Harry'ego, nic mu nie będzie, obiecuję ci, wkrótce go znajdziemy i wy dwaj będziecie zjednoczyć się na chwilę, zanim go zabiję za to, co zrobił*, powiedziała z lekkim chichotem, mając nadzieję, że poprawi humor Ginny
Ginny: - *Możesz go zabić po tym, jak ja go zabiję, serio, odszedł bez pożegnania, po tym wszystkim, co przeszliśmy* powiedziała z lekkim chichotem, zanim jej uśmiech zmienił się w wyraz czystej irytacji
Hermoine: - *Dobra, musisz się zrelaksować, skupmy się na znalezieniu go, potem możemy skupić się na tym, jak się na niego wkurzyliśmy* powiedziała z półuśmiechem, próbując uspokoić Ginny
Ginny: - *dobra, masz rację, musimy się skupić i zachować spokój, bo inaczej nigdzie nie dojdziemy* powiedziała, posyłając Hermoine delikatny uśmiech
Hermoine tylko odwzajemniła uśmiech, obejmując delikatnie ramieniem Ginny, przyciągając ją bliżej do uścisku, Ginny posłuchała i odwzajemniła uścisk Hermoine, zanim oboje oderwali się od siebie i szli ramię w ramię, aż dogonili Rona, po dotarciu do Rona i Ginny i Hermoine puścili się za ręce i ustawili się obok Rona, Hermoine szybko złapała go za rękę, powodując, że lekko podskoczył, ponieważ nie słyszał, jak podeszli do niego, widząc Ginny idącą po przeciwnej stronie Hermoine, błysnął jej szybki uśmiech przed wypowiedzeniem słów dziękuję. Po większej części kolejnych trzech godzin poszukiwań Ron, Hermoine i Ginny znaleźli się przed Grimmauld Place 12, wiedząc, że Harry znał to miejsce lepiej niż ktokolwiek inny, ponieważ kiedyś należało ono do jego ojca chrzestnego, Syriusza Blacka, wszyscy uznali, że może to być dobre miejsce. miejsce do rozpoczęcia poszukiwań Harry'ego, szybkie przeszukanie domu przyniosło pewne rezultaty, ponieważ okazało się, że Harry był tam całkiem niedawno. Decydując, że może wrócić, cała trójka postanowiła rozbić obóz w domu i czekać tam do rana, aby zobaczyć czy Harry wróci w nocy. Było około północy, może tuż po tym, jak Hermiona obudziła się, słysząc ciche jęki dochodzące ze śpiwora obok niej. Rozglądając się, zobaczyła lekki ruch dochodzący ze śpiwora Ginny
Hermoine: - *Ginny nie śpisz*, zapytała trochę zaciekawiona
Po krótkim szuraniu dookoła i kilku zirytowanych jękach Ginny, obie dziewczyny wkrótce znalazły się twarzą w twarz, Hermoine dostrzegła cień zakłopotania na policzkach Ginny i dość szybko zdała sobie sprawę, czym były te ciche jęki.
Hermoine: - *Och, Ginny, tak mi przykro, nie powinnam nic mówić, dobrze się bawiłaś i chyba właśnie to zepsułam* powiedziała bardzo przepraszająco, przewracając się na plecy i wpatrując się w sufit
Ginny: - *Nie, w porządku, nie powinnam tego robić, po prostu odkąd ja i Harry jesteśmy razem, jestem trochę bardziej w nastroju, a Harry mnie nie dotknął, zawsze mówię „nie”, kiedy czegoś próbuję * powiedziała trochę zawstydzona tym, że została przyłapana, w jej głosie było słychać smutek, który Hermoine natychmiast wychwyciła
Hermoine: - *Wiesz, że dobrze cię kocha, w Hogwarcie zawsze się dla ciebie oszczędzał, nie chciał nikogo innego oprócz ciebie* powiedziała cicho, przysuwając się bliżej do Ginny
Ginny: - *Więc dlaczego on nie chce się ze mną przespać, czekałam na niego od dnia, w którym go pierwszy raz spotkałam, wciąż próbuję go zdobyć, ale on po prostu nie chce* powiedziała, a łza spłynęła jej po policzku policzek
Hermoine: - *Ginny przez wszystko, co się ostatnio wydarzyło, był po prostu zajęty, zobaczysz, kiedy go znajdziemy i skończymy go zabijać, ty i on będziecie mieli trochę czasu dla siebie, kiedy będziecie mogli to zrobić* powiedziała cicho, gdy otarła łzę z twarzy Ginny
Ginny: - *Dobrze, ale co jeśli on nadal odmawia* zapytała cicho
Hermoine: - *Ginny, jeśli odmówi, wyślij go do mnie, a ja go załatwię* powiedziała z lekkim chichotem, jej
mały chichot sprawił, że Ginny zachichotała i wkrótce oboje zaczęli się niekontrolowanie śmiać
Ron: - *Niektórzy ludzie próbują tu spać, wiesz* powiedział trochę zrzędliwie
Niekontrolowany śmiech Hermoine i Ginny obudził Rona, był w środku bardzo erotycznego snu, w którym uczestniczyła jego dziewczyna Hermoine i ich przyjaciółka Luna. jej czekającej dziury, Luna jęknęła głośniej, niż myślał, że to możliwe dla jakiejkolwiek dziewczyny, kiedy usłyszał śmiech, który sprawił, że się obudził
Hermoine: - *Przepraszam kochanie, nie chciałam cię obudzić, rozmawiałam tylko z Ginny, ale widzę, że miałeś fajny sen* powiedziała z chytrym uśmiechem, wskazując na namiot w śpiworze
Ron: - *To był miły sen, może mógłbyś przyjść tutaj i pomóc mi z moim problemem* powiedział z lekkim mrugnięciem
Ginny: - *W takim razie chyba pójdę* powiedziała, gdy zaczęła wstawać, ale została zatrzymana przez Hermoine
Hermoine: - *On tylko droczył się z Ginny, chodź ze mną, porozmawiamy na górze, żeby Ron mógł się wyspać* powiedziała, uśmiechając się delikatnie do swojej przyjaciółki
Ginny: - *Pewnie, to znaczy pójdę, jeśli chcesz, niech ty i Ron się trochę zabawicie* powiedziała trochę nieszczęśliwa
Hermoine: - *Nie, ja i Ron będziemy mieli dla siebie mnóstwo czasu, kiedy znajdziemy Harry'ego*, stwierdziła cicho.
Ron: - *Och, więc teraz nie dostanę w tej sprawie głosu*, powiedział żartobliwie, wiedząc, że Ginny potrzebuje Hermoine bardziej niż on w tej chwili
Hermoine: - *Nie, ale jeśli będziesz grzecznym chłopcem, to może dam ci mały prezent, kiedy wrócimy do nory* powiedziała, wstając i podchodząc do niego, chwytając jego wyprostowanego członka przez śpiwór
Ron i Hermoine wymienili szybki pocałunek, zanim odwróciła się z powrotem do Ginny, ona podeszła do niej i wyciągnęła rękę, Ginny delikatnie ją wzięła i została wyciągnięta z łóżka prosto do uścisku, uścisk wydawał się trwać wiecznie i Ginny Był za to wdzięczny, po około dwóch minutach Hermoine odsunęła się powoli, ale nadal trzymała Ginny za rękę
Hermoine: - *Chodź, chodźmy teraz na górę, zostaw Rona do snu* powiedziała, gdy zaczęła ciągnąć Ginny w stronę drzwi
Ginny: - *Dobra, czy powinniśmy wziąć nasze śpiwory, tak na wszelki wypadek*, zapytała, chcąc wiedzieć, czy wrócą do pokoju i czy w ogóle będą spać
Hermoine: - *Hmm, to może być dobry pomysł na wszelki wypadek*, powiedziała, puszczając rękę Ginny
Obie dziewczyny wróciły do prowizorycznych łóżek i złapały tam śpiwory i poduszkę na wszelki wypadek, gdyby zdecydowały się spać na górze, po zabraniu tego, czego potrzebowały, obie dziewczyny delikatnie wymknęły się z pokoju i wspięły się po schodach, będąc na górze wybrały pierwszą sypialnię przyszli, żeby rozstawić tam prowizoryczne łóżka, żeby mieli gdzie usiąść podczas rozmowy, kiedy już wszystko było gotowe i obie dziewczyny były owinięte w śpiwory Hermoine otoczyła Ginny ramieniem, gdy ta znowu zaczęła cicho płakać
Hermoine: - *Nie płacz Ginny* powiedziała cicho, próbując pocieszyć Ginny
Ginny: - *Nic na to nie poradzę, po prostu tęsknię za Harrym, nie wiem dlaczego, ale czuję, że wcale nie czuje się dobrze, czuję, że coś jest z nim naprawdę nie tak* udało jej się wyjąkać między szlochami
Hermoine nie odpowiedziała, wiedziała, że Ginny była bardzo zdenerwowana z powodu Harry'ego i wiedziała, że słowa nie poprawią jej nastroju, więc postanowiła spróbować czegoś innego. Delikatnie położyła jedną dłoń na policzku Ginny, zanim się pochyliła, delikatnie przycisnęła przywarła ustami do ust Ginny i była trochę zszokowana, gdy Ginny nie odsunęła się od razu, decydując się spróbować posunąć się trochę dalej. Delikatnie rozchyliła usta i zaczęła wsuwać język do ust Ginny, kiedy napotkała niewielki opór, po czym Ginny odciągać
Ginny: - *Hermoine co ty robisz, nie jestem lesbijką i ty też nie, spotykasz się z Ronem*, zapytała trochę zszokowana i zła na zachowanie przyjaciół
Hermoine: - *Przepraszam, chciałam tylko sprawić, żebyś poczuł się lepiej, dać ci to, czego Harry ci nie dał*, powiedziała cicho, trochę zawstydzona swoim zachowaniem, trochę zdenerwowana, że właśnie przymierzyła to z jednym z jej najbliższych. przyjaciół i został odrzucony
Ginny: - *Ale ja nie przepadam za dziewczynami, nie wiedziałam, że ty* - powiedziała trochę zdezorientowana Hermoine i uczuciami, które teraz odczuwała po tym jednym pocałunku.
Hermoine: - *przepraszam, nie powinnam tego robić, tak mi przykro* powiedziała ze łzami w oczach, gdy zaczęła wstawać poczuła jak Ginny łapie ją za ramię
Ginny: - *Proszę nie odchodź* powiedziała trochę ciszej niż chciała
Hermoine usiadła naprzeciwko Ginny, próbując uniknąć jej wzroku. Była trochę zszokowana, gdy Ginny przysunęła się bliżej i wyciągnęła jej ramiona do uścisku. Hermoine szybko się zgodziła i przesunęła do przodu, aż znalazła się wystarczająco blisko Ginny, by ją przytulić. , oboje miękko objęli się ramionami i trzymali się przez coś, co wydawało się dłuższe niż sam czas, minęły minuty, zanim Ginny wyrwała się z uścisku i spojrzała na Hermoine pytającym spojrzeniem
Ginny: - *Ehm, cóż, zastanawiałam się, no wiesz, jak daleko byś się posunął, to znaczy, gdybym cię nie powstrzymała* zapytała ledwie szeptem, mając nadzieję, że Hermoine jej nie usłyszała, jej twarz była tak czerwona jak jej włosy były teraz i czuła się bardzo zawstydzona
Hermoine: - *Hmm, szczerze mówiąc, nie wiem, to znaczy czułabym się winna, gdybym posunęła się za daleko, bo jesteś w bezbronnym stanie, dlaczego pytasz*, powiedziała trochę zawstydzona ale też trochę zaintrygowany pytaniem Ginny
Ginny: - *Więc gdybym cię nie powstrzymała, mógłbyś pójść ze mną na całość* — zapytała, starając się nie patrzeć na
Hermoine, była zawstydzona uczuciami, jakie wywołała w niej Hermoine
Hermoine: - *chyba, ale żałowałabym tego przez całe życie* odpowiedziała wciąż trochę zasmucona próbą wykorzystania Ginny
Ginny: - *No i co z tego, że może ja cię o to poprosiłam* — zapytała trochę odważniej, niż się spodziewała.
Hermoine: - *Czekaj, co* zapytała dość zszokowana tym, co właśnie powiedziała Ginny
Ginny: - *Cóż, wiesz, może to dlatego, że jestem bardzo podniecona, ale co jeśli poprosiłabym cię, żebyś to ze mną zrobił* zapytała oszołomioną Hermionę
Hermoine: - *nie wiem*, odpowiedziała wciąż w szoku po tym, co właśnie powiedziała Ginny
Bez słowa Ginny pochyliła się i przycisnęła usta do ust Hermoine, nie czując żadnego oporu ze strony Hermoine. Całowała ją dalej, stając się trochę odważniejsza, gdy rozchyliła usta i pozwoliła językowi przesuwać się po wargach Hermoine, próbując przepchnąć się do jej ust, Hermoine szybko zebrała myśli i zamiast się odsunąć, delikatnie rozchyliła usta, by język Ginny mógł dostać się do jej ust, po kilku minutach zmagań Ginny powoli się odsunęła i zarumieniła, próbując odwrócić wzrok
Hermoine: - *Myślałam, że nie lubisz dziewczyn* powiedziała z lekkim chichotem, próbując sprawić, by Ginny poczuła się trochę bardziej komfortowo
Ginny: - *Nie jestem, to znaczy chodzi o to, że...* pozwoliła, by jej zdanie uleciało, bo nie wiedziała, co powiedzieć
Hermoine: - *Chcesz, powiedzmy, odejdź i nie wydaje ci się to już tak zabawne jak kiedyś i miałeś nadzieję, że może zrobię to dla ciebie, aby spróbować trochę poprawić, dopóki Harry w końcu nie zacznie działać razem i sprawia, że czujesz, że na to zasługujesz*, powiedziała z lekkim uśmiechem
Ginny tylko skinęła głową, była tak zawstydzona, że myślała, że straciła chęć do mówienia, była zawstydzona i trochę zawstydzona, że chciała, żeby ktoś inny niż Harry spróbował ją zadowolić.
Hermoine: - *Cóż, może byś się rozebrał i położył?* powiedziała z pocieszającym uśmiechem, próbując sprawić, by Ginny poczuła się mniej zawstydzona.
Wciąż zawstydzona Ginny powoli wstała i zaczęła ściągać górę od piżamy, przebierała się przed nią dzień w dzień w Hogwarcie iw norze, ale wiedziała, że tym razem było inaczej, po zdjęciu bluzki odwróciła się od Hermoine, próbując się ukryć jej piersi od Hermoine, dopóki nie poczuła się trochę bardziej komfortowo, pokazując jej je z innego powodu niż przyłapywanie się na przebieraniu się, odwracając się, powoli ściągnęła spodnie w dół nóg i szybko z nich wyszła, po czym kopnęła je w stos z jej top od piżamy
Hermoine: - *Nie wstydź się* powiedziała, podchodząc od tyłu do Ginny, delikatnie owinęła ją od tyłu ramionami i przycisnęła całym ciałem do nagich pleców Ginny
Ginny: - *Przepraszam, po prostu nigdy nie zrobiłam czegoś takiego dla nikogo, zwłaszcza dla dziewczyny* powiedziała potulnie, starając się ukryć zakłopotanie w swoim głosie
Hermoine: - *W porządku, możemy to robić tak wolno, jak chcesz*, powiedziała uspokajającym tonem, miała nadzieję, że Ginny uspokoi się wystarczająco i będzie kontynuować rozbieranie się, żeby mogła zobaczyć swoje ponętne ciało, od którego wszyscy uginają się pod kolanami
Ginny: - *Dziękuję, myślę... może... może jestem gotowa* udało jej się wyjąkać
Hermoine: - *Jeśli jesteś pewien*, powiedziała cicho, puszczając Ginny i cofając się o krok
Ginny powoli się odwróciła, ku zaskoczeniu Hermoine, z rękami opuszczonymi obok siebie Hermoine miała doskonały widok na idealne ciało Ginny, jej 34-centymetrowe piersi wystawione na świat lub w tym przypadku tylko Hermoine. Wszystko, co Ginny miała na sobie w tym momencie, to para różowych / szara bielizna w stylu bikini w paski, z góry wystawały delikatne czerwono-brązowe loki. Hermoine była dość zaskoczona, gdy Ginny wsunęła palec po obu stronach paska swojej bielizny i powoli zsunęła je w dół nóg i kopnęła je do stosu ubrań, Ginny miała tylko niewielką plamę włosów łonowych tuż nad wejściem do jej nietkniętej przez nikogo poza nią dziewiczą cipką
Hermoine: - *Wow, Ginny, wyglądasz niesamowicie*, powiedziała, przyglądając się ciału Ginny od góry do dołu, oglądając każdy jego cal
Ginny: - *Tyl...niż...dziękuję* jąkała się, gdy jej policzki napełniły się kolorem. Była zawstydzona, gdy zauważyła, że Hermoine ogląda swoje całkowicie nagie, odsłonięte ciało przed jednym ze swoich najlepszych przyjaciół
Hermoine tylko się uśmiechnęła, podchodząc do Ginny, powoli obejmując ją ramionami. Przyciągnęła ją do uścisku. Spojrzała Ginny w oczy, w których dostrzegła cień wątpliwości. podłoga
Hermoine: - *Nie musimy tego robić, możesz się ubrać, jeśli chcesz, możemy wrócić na dół i się przespać, jeśli masz na to ochotę* powiedziała trochę zaniepokojona, że pozwoliła, by to zaszło za daleko
Ginny tylko potrząsnęła głową, spojrzała na Hermoine i posłała jej nerwowy uśmiech, zanim powoli położyła się na swoim prowizorycznym łóżku. Hermoine szybko się zorientowała, kiedy Ginny szybko rozłożyła nogi i zamknęła oczy, Hermoine opadła na kolana i pochyliła się nad ciałem Ginny delikatnie przyciskając swoje usta do ust Ginny, Ginny potrzebowała trochę czasu na odpowiedź i Hermoine już miała się odsunąć, kiedy poczuła odwzajemniony pocałunek, widząc w tym znak, by kontynuować Hermoine powoli przesuwała jedną ręką między ciałami, aż Dotarła do piersi Ginny, powoli ścisnęła każdy z nich, zanim ujęła sutek prawej piersi między kciukiem a palcem wskazującym i delikatnie zaczęła go szczypać, jej działania wkrótce przyniosły pożądany efekt, gdy Ginny wydała cichy jęk w usta Hermoine, Hermoine przerwała pocałunek wkrótce po tym, jak Ginny wydała z siebie kilka kolejnych cichych jęków
Hermoine: — *Chyba masz wrażliwe sutki* — w połowie zapytała, w połowie stwierdziła
Ginny tylko spojrzała na swoją przyjaciółkę, po czym szybko zawstydzona skinęła głową. Powoli zamknęła oczy i była zaskoczona, gdy poczuła język przesuwający się po jej prawym, a potem lewym sutku. Wkrótce Hermoine przywarła ustami do lewego sutka Ginny i zaczęła go przesuwać. wielokrotnie językiem, podczas gdy jej lewa ręka była z powrotem w pracy, a jej drugi sutek wielokrotnie delikatnie go szczypał, jej wysiłki były warte zachodu, ponieważ Ginny jęczała wielokrotnie, z każdą mijającą chwilą coraz głośniej. Widząc, jak mogła powiedzieć, Ginny prawdopodobnie zaczynała bliska orgazmu postanowiła przerwać swój oralny atak na swoje piersi i przejść do dania głównego, przesunęła się z powrotem w górę ciała Ginny i delikatnie dała jej szybki pocałunek, zanim zaczęła składać małe pocałunki na całym ciele Ginny, upewniając się, że zwraca na nią szczególną uwagę do piersi, delikatnie pocałowała brzuch i wbiła język w pępek Ginny, po czym skierowała się na południe w kierunku zamierzonego celu, delikatnie pocałowała okolice łonowe, zanim ominęła zewnętrzne usta ociekającej cipką Ginny i pocałowała tylko jej lewe udo by pocałować z powrotem w górę jej prawego uda, po całym pocałunku, powoli lizała oczekującą cipkę Ginny, powodując westchnienie z ust Ginny, doznanie było dla niej nowe, Hermoine dała kolejny długi polizać od dołu do góry jej cipkę, zanim powtórzył ten proces jeszcze kilka razy, jęki, które wydawała Ginny, były więcej niż wystarczającą zachętą dla Hermoine do kontynuowania oralnego ataku na przyjaciółkę, po kilku kolejnych liźnięciach odsunęła usta ku konsternacji Ginny
Hermoine: - *Wygląda na to, że ktoś dobrze się bawi*, powiedziała z lekkim chichotem, przesuwając palcem po pełnej długości ociekającej cipką Ginny
Ginny: - *Mhm, jestem, proszę kontynuuj*, błagała bez przekonania
Hermoine odpowiedziała, wsuwając powoli jeden palec w cipkę Ginny, była bardzo mokra, a palec Hermoine wsunął się z łatwością, wsunęła go aż do kostki, zanim wyciągnęła go i przesunęła do twarzy, nawet nie myśląc, że ssała. włożyła palec do ust i spróbowała wszystkich soków na swoim palcu, smak był nowy, słodki i zupełnie inny od tego, jaki smakowała Hermoine, co tylko sprawiało, że chciała więcej, zawsze próbowała własnych soków po skończeniu zabawy ze sobą, ale Ginny smakowała zupełnie inaczej, powoli wsunęła palec z powrotem w ciasną cipkę Ginny i natychmiast została nagrodzona jękiem rozkoszy i zachwytu, szybko znalazła dobre tempo, by palcować swoją przyjaciółkę i wpadła w rytm pompowania kilka razy, zanim pocierając palcem wzdłuż łechtaczki, a następnie wpychając go z powrotem do środka tak głęboko, jak tylko mogła, po kilku minutach podążania za jej rytmem jęki Ginny wydawały się stawać głośniejsze i bardziej natarczywe, czuła, że jej przyjaciółka jest na skraju orgazmu i zdawała się przyspieszać, po kolejnej minucie Hermoine została nagrodzona zalewem soków pokrywających jej dłoń, Ginny przeżywała swój pierwszy orgazm, którego nie wywołała sama, jej jęki były na poziomie krytycznym i wychodziły z nich jako niskie krzyki, gdy dziko wymachiwała biodrami, próbując się opanować, Hermoine była zadowolona ze swojej pracy i chciała zobaczyć, czy da swojej przyjaciółce kolejny orgazm, powoli zniżyła twarz do cipki Ginny i już miała ją polizać, gdy oboje usłyszeli ktoś odchrząknął, obaj jednocześnie odwrócili się w stronę drzwi, by zobaczyć, że stoi tam nie kto inny jak Harry
Hermoine/Ginny: - *HARRY* obie wrzasnęły jednocześnie, gdy Ginny rzuciła się w stronę swoich ubrań
Harry: - *Wygląda na to, że dobrze się bawiliście*, powiedział głosem pełnym gniewu i nienawiści
Hermoine: - *Harry to nie jest to na co wygląda* powiedziała próbując odwrócić jego uwagę od szybko ubierającej się Ginny
Harry: - *Więc to nie ty i moja tak zwana dziewczyna uprawiacie seks za moimi plecami* odparował ze złością
Ginny: - *Harry, tak właśnie było, ale nie było tak źle, jak wyglądało* powiedziała, gdy zaczęła iść w jego stronę, dotarła do niego po kilku krokach i była trochę zszokowana, kiedy się od niej odsunął
Harry: - *Trzymaj się ode mnie z daleka* krzyknął, cofając się przed wciąż nacierającą Ginny
Hermoine: - *Harry uspokój się* powiedziała miękkim tonem, starając się zachować spokój, szła za Ginny i nikt jej nie zauważył, dopóki nie stanęła obok Ginny i nie próbowała się zbliżyć do Harry'ego
Harry: - *Uspokój się, jestem spokojny* powiedział udawanym spokojnym tonem
Ginny: - *Harry, przepraszam, okej, tak po prostu się stało, gdybyś nie uciekł tak, jak to zrobiłeś, to by się nigdy nie wydarzyło* powiedziała ze łzami w oczach
Harry: - *Za co, za oszukiwanie mnie, za to, że w jakiś sposób próbujesz obwiniać mnie za to wszystko* stwierdził spokojniejszym tonem
Hermoine:- *Harry she wasn't blaming you, she didn't even cheat on you, she did nothing, i did all the work* she stated as she stepped closer to Harry
Harry:- *I saw you, even if she did nothing she still didn't stop it, she cheated on me with you Hermoine, you're supposed to be my best friend and you do this with my girlfriend* he pretty much screamed
Hermoine:- *Harry i'm just as sorry as ginny, if you want to blame anyone then blame me, don't blame Ginny* she said a little hurt at how Harry was acting, in all the years she had known him he had never treated her like this
Harry:- *Why don't i blame both of you* he said angrily before giving Ginny one last look of hatred before apparating out
With everything that had been happening neither Hermoine nor Ginny had thought about Ron who they assumed to be downstairs in bed, they were both a little shocked when they saw ron stood around halfway up the stairs looking at both of them with a confused look on his face
Ron:- *Was that harry i just saw, i heard arguing and came to see what was going on but it looks like i missed everything* he said a little confused as to why there had been arguing and why Harry had left
Hermoine:- *We will explain in the morning okay, do you mind leaving me and Ginny to talk* she asked as she wrapped one arm around Ginny's shoulder
Ron:- *Sure* he said as he began walking back downstairs and into the room where his bed was made
With all the arguing settled and Ron back in bed Hermoine walked Ginny back into the bedroom and sat her down before sitting next to her and holding her in her arm's, Ginny spent most of the night crying along with Hermoine, by the time the sun arose both Hermoine and Ginny were packed up and ready to head back to the burrow to try and sort out the events of the following night, Ron was quickly awoke by someone shaking him and soon got up when he heard Hermoine tell him she and Ginny wanted to go back to the burrow for personal reasons, they were back at the burrow in no time and soon enough Hermoine and Ginny were
rushing back to Ginny's room to talk about everything that had happened.
It was three nights after the incident when they first got contact from harry, Ginny awoke quite early morning to find a letter perched on the little bedside table, on the envelope was the name Ginny Weasley and she quickly recognised the hand writing, it was Harrys, she quickly ripped the envelope open to find a tacky piece of paper inside, she opened it up and read what was wrote
*Dear Ginny, For what you did to me i cannot forgive, you cheated on me with one of my best friends, i do love you so very much but i don't think i can ever trust you again, without trust in our relationship there will be nothing, that is why i feel that me and you need to take a break from each other and see how that goes, now as my heart breaks i hope one day you can forget me and move on, i wont be returning to the burrow again, tell Ron and Hermoine that im sorry and i hope to see them soon, tell your mum and dad that im grateful for everything they have done for me and remember i will love you always*
Ginny read it over and over, the tears streaming down her face as she did, after the third time reading it she couldn't help herself as she jumped out of bed and started to run for the door only to trip over Hermoine who she had forgotten was asleep in the same room, she came tumbling down hard straight onto Hermoine causing Ginny to let out a pained cry while Hermoine opened her eye's and refrained from screaming
Hermoine:- *Ginny what are you doing* she asked quiet annoyed to be woken up feeling Ginny falling ontop of her quite hard
Ginny scrambled off of Hermoine pretty quickly and just slumped back onto her bed
Ginny:- *I'm sorry* she said in a barely audible whisper, she still had tears streaming down her face and Hermoine quickly noticed something was quite wrong
Hermoine:- *Ginny what's wrong* she asked feeling very concerned while also feeling a little guilty for been annoyed with Ginny when something was seriously upsetting her
Ginny didn't reply instead she just handed Hermoine the letter before laying down on her bed and burying her face in her pillow. Hermoine was silent for what seemed hours while she read the letter over and over again making sure to take in every single word, after a while she slowly put the letter down and without a single word got up and sat on Ginny's bed, she softly layed down next to her and wrapped one arm over her pulling her into a hug. After ten minutes Ginny finally looked up from her pillow to see Hermoine with tears in her eye's, she softly rolled over and wrapped one arm around Hermoine returning the hug she had been given all of ten minutes earlier
Hermoine:- *Thankyou* she said in more of a whisper than she had probably wanted, the tears were still filling her eye's
Ginny:- *What are friends for, we look out for each other when we need it* she said with a fake smile, she was still hurting and all the pain was tearing her up inside but she knew she had to be there for Hermoine
Hermoine:- *But i need to be there for you* she said as a tear escaped her eye's and worked it's way down her cheek, through all this she knew Ginny was trying to be strong for her even though it was all her fault
Ginny could see Hermoine's mind working overtime and she probably knew what Hermoine was thinking
Ginny:- *It wasn't your fault, i could of stopped it before anything happened, it's just as much my fault
Hermoine:- *But i shouldn't of done it, it was like takind advantage of you when you was in a vulnerable state, you needed someone and i went too far, i'm so sorry for what i did* she said as the tears streamed down her face, she quickly turned away from Ginny and started to get up when she felt Ginny grab her arm to stop her
Ginny:- *Please don't go* she pleaded as she pulled Hermoine back down to her, she wrapped one arm around her and held her close as they both softly cryed into each other
Now for Hermoine her morning was about to get a lot worse, at the exact same time Ginny had recieved her letter Harry had sent another one to his best friend Ron. Ron quickly awoke to the feeling of something landing on his chest, sitting up he noticed it was a sealed envelope with his name on it, inside was a letter
which he quickly pulled out and read
*Dear Ron, i regret to inform you i have broken up with Ginny and will not be returning to the burrow for the reason that i do not wish to see her again, my reasons for what i did are quite bad and i hope you understand, a few nights back during your stay at 12 grimmauld place i apparated in as i left my sleeping bag and a few possesions there, as i was walking through the house i walked into sirius room to find both Ginny and Hermoine cheating on us, to put it simply Hermoine was laying between the legs of Ginny and she was pretty busy, they both seemed to be enjoying themselves and only stopped when they noticed me stood there, hope you take the news better than i did, your friend always, harry*