Wprowadzenie: W tej historii jest bardzo mało seksu. To bardziej historia romansu. Więc jeśli ta myśl cię przeraża, najlepiej byłoby zamknąć i przejść do innej historii. Napisałem kilka historii typowych dla tej witryny i chciałem napisać coś nieco innego.
Rozdział 1
Wyjrzałam przez okno w stronę plaży. Zielona trawa oddalała się od domu jakieś sto stóp, by zastąpić ją piaszczysta plaża. To był spokojny dzień, a fale delikatnie spływały po piasku, zanim ześlizgnęły się z powrotem do oceanu tylko po to, by zostać ponownie wypchnięte przez następną falę. Słońce wciąż znajdowało się nad horyzontem. Już prawie czas, niedługo miała przyjść.
Napełniłem szklankę wodą z lodem i wyszedłem na taras. Dzisiejszej nocy było bardzo ciepło, a niebo było czyste, tylko kilka chmur na odległym niebie. Wcześniej tego dnia ustawiłem dwa krzesła na środku podwórka z widokiem na plażę i właśnie tam zmierzałem. Po raz pierwszy zauważyłem ją cztery dni temu. Każdego wieczoru biegała po plaży, a pół godziny później wracała, zatrzymując się co kilka metrów, by obejrzeć zachód słońca. Miałem nadzieję, że spojrzy w moją stronę i może zatrzyma się, żeby chwilę porozmawiać, ale jak dotąd jej uwaga skupiała się wyłącznie na zachodach słońca.
Usiadłam na krześle i wzięłam łyk chłodnej wody. Miałam na sobie tylko szorty i sandały. Od oceanu wiał lekki wietrzyk; ledwie zauważalny na mojej skórze. Właśnie ułożyłem się wygodnie, kiedy pojawiła się po mojej lewej stronie, biegając po plaży. Była Azjatką, chyba Chinką, choć nie byłam pewna z tej odległości. Jej ciemne włosy były związane w kucyk, kiedy biegła, a ja patrzyłem, jak podskakiwały z boku na bok, gdy biegła. Kiedy wróciła, wiedziałem, że będzie spuszczona, by opaść na jej ramiona.
Patrzyłem, jak jej równym krokiem szybko mijała mnie. Moja ręka spoczywała niespokojnie na poręczy krzesła; czekając, aż spojrzy w moją stronę, żebym mógł jej pomachać. Jej sylwetka była smukła, ale bardzo wysportowana. Byłem wystarczająco blisko, by zobaczyć, jaka jest piękna. Minęło tylko kilka sekund, zanim mnie minęła i zniknęła z pola widzenia; nigdy nie patrząc w moją stronę.
Upiłem kolejny łyk wody i czekałem. Wróci; niedługo miało zajść słońce. Czekając, zastanawiałem się, skąd się wzięła. Mieszkałem tu prawie dziesięć lat i nigdy wcześniej jej nie widziałem. Czy była turystką? Czy odwiedzała przyjaciółkę na plaży? Czy przyjaciel był mężczyzną? Czy była już zajęta, zanim miałem szansę ją poznać? Była tu od co najmniej czterech dni. Czyżby wkrótce miała wyjechać? Czy było już za późno?
Słońce opadło niżej i szykował się kolejny piękny hawajski zachód słońca. Patrzyłem, jak słońce opadło na tyle nisko, że dno kilku chmur na niebie nabrało pięknego fioletu z odcieniami pomarańczy i czerwieni, gdy zaczęło opadać do oceanu.
Obserwowałem zachód słońca przez kilka minut i nie zauważyłem jej powrotu. Kiedy słońce zniknęło w oceanie, kątem oka zobaczyłem ją. Niewielki ruch jej głowy dał mi wrażenie, że mnie obserwuje, ale kiedy podniosłem rękę, by pomachać, wyraźnie patrzyła na ocean i nie dała po sobie poznać, że mnie widzi. Opuściłem rękę na bok; rozczarowany, że nie zwróciłem jej uwagi.
Obserwowałem ją, gdy stała tam i patrzyła, jak fale wlewają się na plażę. Jej nogi wyglądały schludnie w białych szortach; trymowanie po joggingu. Miała mały, ciasny tyłek iz lekkiego kąta, pod którym stała do mnie, mogłem dobrze przyjrzeć się jej profilowi. Jej piersi były małe, ale wyglądały idealnie dla jej figury i postury; wyglądała na około pięć stóp dwa lub trzy.
Straciłem odwagę i już miałem ją zawołać, kiedy zrobiła krok i znowu zaczęła odbiegać ode mnie. Zrobiła zaledwie kilka kroków, kiedy upadła na piasek, trzymając się za łydkę. Przeciągała się, próbując złapać się za stopę, kiedy zdałem sobie sprawę, że ma skurcz. Zerwałem się z krzesła i pobiegłem jej pomóc. Ukląkłem na piasku, wziąłem jej stopę w dłonie i nacisnąłem spód jej stóp i palców u stóp, aby ustawić stopę pod właściwym kątem i rozciągnąć mięsień łydki, aby złagodzić skurcz.
Kiedy jej stopa była w porządku, zacząłem lekko pracować nad jej mięśniem łydki, próbując złagodzić ból; przesuwam dłońmi od jej pięty do kolana, a potem z powrotem w dół. Podniosłem wzrok i zobaczyłem, jak opiera się na łokciach i obserwuje mnie; jej twarz nie dawała mi pojęcia, o czym myślała. To był pierwszy raz, kiedy widziałem ją z bliska. Miałem rację; była piękna. Jej oczy miały zabawny wyraz; błysk, który mi się spodobał. Nie śmiała się ze mnie ani nawet się nie uśmiechała, ale wyglądało na to, że była rozbawiona tą sytuacją.
Jej skóra była taka przyjemna pod moimi palcami. Nie chciałem, żeby ta chwila minęła. Wciąż nic nie powiedziała, więc w końcu zapytałem: „Wszystko w porządku”? Zaczęła otwierać usta, ale potem je zamknęła i nic nie powiedziała, tylko przechyliła głowę nieco na bok. Czy mówiła po angielsku? "Nazywam się Paweł. Jak masz na imię"? Ona tylko na mnie spojrzała i nie odpowiedziała.
Decydując się na odwagę, podjąłem szybką decyzję. Opuściłem jej nogę na piasek, obszedłem ją i uklęknąłem na jedno kolano. Wsunąłem jedną rękę pod jej kolana, a drugą objąłem jej plecy i wstałem. Czuła się taka lekka w moich ramionach. Kiedy wstałem, zarzuciła mi ręce na szyję. Nic nie powiedziała, ale widziałem pytanie na jej twarzy.
Odwróciłem się z nią w ramionach i brodą wskazałem mój domek na plaży i dwa krzesła na trawniku. „Zabiorę cię tam, żebyś mógł usiąść na kilka minut, aż poczujesz się lepiej”. Nadal nic nie mówiła, więc zacząłem iść po piasku w kierunku krzeseł.
Idąc przez trawę, zastanawiałem się, jak mogę się z nią porozumieć. Chciałem ją lepiej poznać. Ale poza wynajęciem tłumacza, jak mogłem w ogóle zaprosić ją na obiad? Kiedy ją niosłem, nadal patrzyła na mnie i nic nie mówiła. Czułem, że się gubię, patrząc jej w oczy. Byłem nią tak zachwycony, że prawie przeszedłem obok krzeseł.
Ostrożnie posadziłem ją na jednym z krzeseł. Wzięła lodowatą wodę, którą jej zaoferowałem, i upiła łyk. Obróciłem drugie krzesło lekko w jej stronę, żeby ją widzieć, i usiadłem. Oboje siedzieliśmy tam, gdy powoli się ściemniało, obserwując fale i popijając lodowatą wodę. Kiedy myślałem, że nie patrzy, odwracałem się, żeby na nią spojrzeć. Nie wiem, czy kiedykolwiek byłam tak blisko kogoś tak pięknego. Czy była mężatką? Na jej palcu nie było pierścionka, ale to jeszcze nic nie znaczyło. Czy w domu, z którego pochodziła, w Chinach lub skąd pochodzi, był jakiś chłopak?
W końcu odwróciła się, by spojrzeć na dom. Strona zwrócona w stronę oceanu była cała ze szkła. Każdy panel był przesuwaną szklaną sekcją, którą można było otworzyć, aby wpuścić bryzę znad oceanu. Po jednej stronie domu znajdował się kryty basen. Zbędny z oceanem, ale czasem miło było popływać bez słonej wody. Miło było też posiedzieć w jacuzzi i obejrzeć zachody słońca. Samo myślenie o tym sprawiło, że pomyślałem o siedzeniu w wodzie z nią u mojego boku.
Potem wskazała na dom, ale nic nie powiedziała. Po co się męczyć pomyślałem. I tak nie zrozumiałbym, co powiedziała. Spojrzałem z powrotem na dom. Wskazałem na dom, a potem na siebie. Powiedziałem: „To mój dom”. Po tym, jak to powiedziałem, zdałem sobie sprawę, jak głośno mówię. Łagodniej, powtórzyłem; „To mój dom”.
To jednak nie było to. Wskazała na krzesło, na którym siedziała, a potem wskazała z powrotem na dom. O, w końcu to mam. „Nie, nie ma nikogo innego. Żyję samotnie; Tylko ja". Jak to przekazać? W pewnym sensie potrząsnąłem palcem drugie krzesło i wskazałem na siebie, moje krzesło, a potem znowu na dom. Pomyślałem, że może zrozumiała. Kiwnęła głową, po czym znów spojrzała na ocean.
O wiele wcześniej, niż byłem na to przygotowany, wstała, skinęła mi lekko głową, a potem zaczęła z łatwością biec po trawie. Z pewnością szybko się leczyła. Była na piasku, zanim przypomniałem sobie: „Jak masz na imię”? Kilka sekund później, nie odpowiadając, okrążyła skały na drugim końcu plaży i zniknęła.
Rozdział 2
Następnego dnia objechałem całą okolicę, próbując ją zobaczyć; mając nadzieję, że uda mi się znaleźć dom, w którym się zatrzymała, ale bez powodzenia. Potem włóczyłem się cały dzień, czekając na nadejście wieczoru. Mniej więcej godzinę przed czasem, w którym zwykle biegała, zaczął padać deszcz. Zwykle, gdy pada o tej porze roku, mamy szybki kilkuminutowy prysznic, ale tym razem zrobiło się mocniej i padało nieprzerwanie do wieczora. Czekałem przy oknie z nadzieją, ale się nie pojawiła.
Następnego dnia pojechałem ponownie z tymi samymi wynikami. Gdy zbliżał się wieczór, zaczynałem się denerwować. Na niebie było więcej niż zwykle kilka chmur, ale nie wyglądało na to, że znowu będzie padać. Jakieś trzydzieści minut przed tym, jak zwykle przechodziła, napełniłem dzban lodowatą wodą, wziąłem dwie szklanki, wyszedłem i usiadłem na jednym z krzeseł, żeby być gotowym.
Plaża była dość prywatna, korzystali z niej tylko sporadyczni właściciele nieruchomości, a większość moich sąsiadów to starsze pary. Widziałem, jak przechodzą rano i wieczorem, machamy do siebie i to wszystko. Siedziałam tam i patrzyłam na fale rozbijające się o plażę. Fale były dzisiaj wyższe niż zwykle, prawdopodobnie w wyniku burzy, którą mieliśmy wczoraj. Lubiłem patrzeć na wodę, ale mój wzrok wciąż wędrował w lewo, ku skałom, o których wiedziałem, że będzie biegać, jeśli przyjdzie dzisiaj.
W końcu tam była. Miała na sobie ten sam strój; białe spodenki i biały t-shirt. Kontrast jej skóry i białego stroju był uderzający. Kiedy biegła w kierunku mojej części plaży, podniosłem rękę i pomachałem, ale jej głowa się nie odwróciła. Po minucie minęła mnie i zniknęła mi z oczu. Czułem się zdruzgotany. Ale wtedy to było głupie. Nawet się nie znamy. Jedyne co zrobiłem to pomogłem jej ze skurczem. Usiadłam na krześle, aby obejrzeć nadchodzący zachód słońca. Wciąż miałem nadzieję.
Kiedy patrzyłem, jak fale rozbijają się o plażę, mniej więcej co minutę spoglądałem w prawo, gdzie powinna wkrótce wrócić. Wydawało się, że jest wcześnie, kiedy dostrzegłem ją w oddali. Szła po piasku tuż nad brzegiem wody. Fale rozbijały się i toczyły po plaży i po jej stopach. Widziałem, jak się śmieje i kopie stopami wodę. Jej śmiech był taki zachwycający. Wyglądała i brzmiała jak dziecko, które bawi się najlepiej.
Do zachodu słońca pozostało jeszcze kilka minut. Pewnie dalej szłaby wzdłuż plaży i zatrzymywała się gdzie indziej, gdy słońce wpadało do oceanu. Wstałem i osłoniłem oczy przed słońcem, żeby lepiej ją widzieć. Patrząc na jej nogi, wciąż czułem dotyk jej skóry na palcach; jedwabista gładkość, siła pod spodem.
Szła powoli wzdłuż plaży, wciąż machając nogami w falach, śmiejąc się po drodze. Kiedy znalazła się naprzeciw mnie, zatrzymała się i spojrzała w stronę słońca. Do rozpoczęcia zachodu słońca pozostało jeszcze dwadzieścia lub trzydzieści minut. Będzie daleko stąd, kiedy w końcu przestanie iść, żeby to obejrzeć. Moje serce zaczęło tonąć.
Odwróciła się, by spojrzeć w moją stronę, a ja szybko podniosłem rękę, żeby do niej pomachać. Spojrzała z powrotem na wodę, a potem znów na mnie, po czym zaczęła powoli iść w moim kierunku. Kiedy do mnie podeszła, powiedziałem: „Wiem, że nie rozumiesz, co mówię, ale czy zechciałabyś usiąść ze mną i obejrzeć zachód słońca”. Wskazałem na krzesła i podałem jej szklankę. Stała, kiedy nalewałem jej drinka, a potem usiadł.
Siedzieliśmy tam przez następną godzinę, nie rozmawiając, popijając lodowatą wodę i obserwując powoli zachodzące słońce; kolejny piękny dzień w raju. Co kilka minut odwracałem głowę na tyle, by móc spojrzeć na jej twarz, egzotyczne skośne oczy, ciemne włosy opadające kaskadą na jej ramiona, nogę, którą dotknąłem zaledwie dzień wcześniej. Nasze krzesła dzieliły zaledwie cale; nasze ramiona prawie się stykały, spoczywając na poręczach krzesła.
Zwróciłem uwagę z powrotem na morze, kiedy poczułem lekkie muśnięcie na moim przedramieniu. Odwróciłem się i zobaczyłem, jak jej palce dotykają ledwo spoczywającego na moim ramieniu. Podniosłem wzrok i zobaczyłem, że stoi. Kiedy zacząłem wstawać, położyła dłoń na moim ramieniu, żeby mnie zatrzymać. Siedziałem tam, kiedy odwróciła się i zaczęła oddalać się ode mnie. Siedziałem tam przez kolejną godzinę po jej zniknięciu, myśląc o niej i dotyku jej palców na moim ramieniu.
Rozdział 3
Wczesnym wieczorem następnego dnia poczułem się jak ośmioklasista. Czy mnie lubiła? Czy przyszłaby dzisiaj? Czy by się zatrzymała? Gdybym miał kogoś, mógłbym przekazać notatkę, aby zapytać o nią, zrobiłbym to.
Zrobiłam lemoniadę i zabrałam ją ze sobą na zewnątrz. Kiedy dotarłem do krzeseł, położyłem lemoniadę na stole i wziąłem krzesło, na którym siedziała, i przysunąłem je bliżej mojego. Kilka minut później wstałem, spojrzałem na krzesła, a potem przesunąłem jej krzesło z powrotem tam, gdzie było pierwotnie. Potem, kilka minut później, sięgnąłem i ponownie przysunąłem jej krzesło bliżej.
Wciąż tam siedziałem, kiedy się pojawiła. Kiedy dotarła do najbliższego mi punktu, spojrzała w moją stronę. Podniosłem rękę i pomachałem jej. Kiwnęła głową w moją stronę, po czym kontynuowała jogging wzdłuż plaży. Sączyłem lemoniadę i czekałem na jej powrót.
Tym razem trwało to znacznie dłużej. Słońce już zachodziło, a ona jeszcze nie wróciła. Nigdy wcześniej nie zajmowała się tym tak długo. Zaczynałem myśleć, że wybrała inną drogę i nie wracała plażą, kiedy tam była; spacery po plaży zamiast joggingu. Zwykle, gdy przechodziła obok, całą uwagę skupiała na zachodzie słońca. Tym razem szła w moją stronę i nie zwracała uwagi na zachód słońca za nią; jej uwaga była skupiona na mnie.
Kiedy szła dalej w moją stronę, nalałem jej szklankę lemoniady i położyłem ją na stole przede mną, blisko jej krzesła. Kiedy podeszła bliżej, nasze spojrzenia się spotkały, ale żadne z nas nic nie powiedziało. Podeszła, wzięła lemoniadę, usiadła obok mnie i pociągnęła łyk. Nasze ramiona na poręczach naszych krzeseł; tak blisko, że skóra na moim ramieniu mrowiła, gdy przypomniałem sobie jej dotyk zeszłej nocy.
W ciągu następnych kilku minut zachód słońca się skończył, ale ona nie odeszła. Siedzieliśmy dalej, a szum fal biegnących wzdłuż plaży dotrzymywał nam towarzystwa, od czasu do czasu popijając drinka.
Zobaczyłem go pierwszy; surfer po naszej prawej stronie. Po prostu siedział na swojej desce, czekając na falę. Przesunąłem swoją dłoń w jej stronę, aby zwrócić jej uwagę i wskazać go jej. Musiała źle zrozumieć, co robię. Odwróciła rękę i chwyciła moją dłoń; nasze palce się splatają. Kiedy odwróciła głowę, żeby na mnie spojrzeć, zapomniałem o surferze. Widziałem tylko jej uśmiech.
Nie jestem pewien, jak długo siedzieliśmy trzymając się za ręce; moje przedramię leży na jej, nasze palce od czasu do czasu się poruszają, czubki palców badają się nawzajem. Jej dłoń była dokładnie w mojej. Podobała mi się w nim siła; jak trzymała moją rękę. Nie tylko pozwoliła, by jej palce leżały w moich.
Zrobiło się całkiem ciemno, a księżyc świecił, kiedy usłyszałem jej westchnienie i odwróciłem się, by na nią spojrzeć. Jej oczy były zamknięte; z głową opartą o oparcie krzesła. Kiedy patrzyłem na jej twarz, podniosła drugą rękę i położyła ją na mojej dłoni, trzymając swoją. Noc nieco się ochłodziła, a jej dłoń była ciepła na mojej. Zastanawiałem się, jak by się czuło jej ciało przyciśnięte do mojego; moje ramiona owinęły się wokół niej.
Potem bez słowa puściła moją rękę i wstała. Nie chciałam, żeby ten wieczór skończył się tak szybko. Co mógłbym zrobić, żeby została dłużej? Spojrzałem na dom i wpadłem na pomysł. Wykonałem pływacki ruch rękami. „Chcesz popływać w basenie”?
Przez chwilę obserwowała moje dłonie, a potem podniosła wzrok i potrząsnęła głową. Wskazała lewą stronę plaży, gdzie znikała każdej nocy. Podniosła rękę i położyła ją za moją szyję i przyciągnęła moją głowę w dół, żeby móc pocałować mnie w policzek. Zanim zdążyłem otrząsnąć się z zaskoczenia, odwróciła się i szła szybko przez trawę w stronę plaży. Obserwowałem ją w świetle księżyca, aż przestałem ją widzieć.
Rozdział 4
Zasypianie tej nocy zajęło wiele godzin. Leżałem w łóżku, myśląc o dotyku jej dłoni na mojej, jej palcach i dotyku jej ust na moim policzku. Czy to wszystko było na nic? Czy nagle zniknie tak szybko, jak się pojawiła? Skąd się wzięła? Dlaczego tu była? Wszystkie te i inne pytania kłębiące się w moim umyśle, żadne nie odpowiedziało, gdy próbowałem zasnąć.
Następny dzień mijał jak dzień przed Bożym Narodzeniem dla dziesięciolatka. Myślałem, że wieczór nigdy nie nadejdzie. Siedziałem na krześle z dzbanem lemoniady na godzinę przed czasem, w którym zwykle przychodziła. Nie chciałem ryzykować, że może przyjść wcześniej.
Ale jej czas nadszedł i minął bez śladu po niej. Czy mogła przejść obok, zanim wyszedłem? Zacząłem obserwować każdy kierunek, minuta po minucie; moja głowa kręci się w przód iw tył. Może postanowiła nie biegać dzisiaj. Może pojawił się jej chłopak.
Słońce było jakieś dziesięć minut przed zachodem, kiedy pojawiła się po mojej lewej stronie; idąc, nie truchtając, po piasku w moją stronę. Stałem, czekając na nią. Miała na sobie swój zwykły strój, ale w ręku trzymała małą białą plastikową torebkę; taki, jaki zwykle można dostać w sklepach odzieżowych. Podeszła do mnie na kilka cali i spojrzała mi w twarz. Jej usta błyszczały w świetle i nagle zapragnąłem ją pocałować. Rozejrzała się dookoła i wskazała na dom. Nie byłem pewien, czego chce, a pytanie musiało pojawić się na mojej twarzy. Otworzyła torebkę i podniosła ją, żebym mógł zobaczyć, co jest w środku. Wyglądało na to, że w środku był kostium kąpielowy; bikini.
Kiwnąłem głową i uśmiechnąłem się do niej, co zostało nagrodzone pięknym uśmiechem. Wziąłem ją za rękę i poszliśmy w stronę domu. Pokazałem jej, gdzie może się przebrać, i zająłem się otwieraniem przesuwanych drzwi, żeby wpuścić bryzę od oceanu i usłyszeć fale. Spojrzałem na jacuzzi i basen. Które by chciała? Zdecydowałem się na basen i wskoczyłem do niego, żeby na nią zaczekać.
Kiedy wyszła, ponownie uderzyło mnie, jaka była piękna. Zobaczyła mnie w basenie, do którego podeszła z uśmiechem, który rozjaśnił jej twarz. Zrobiło mi się ciepło, wiedząc, że ten uśmiech był dla mnie. Jej bikini wyglądało na niej świetnie. Była czarna, nietypowy kolor, ale wyglądała na niej ładnie, niemal erotycznie, jak czarna bielizna. Spodnie były bardzo ciasne; dopasowana do niej, ale góra była trochę za duża.
Byłem na głębokim końcu basenu; woda sięgała mi do brody. Spojrzała na mnie, a potem zaczęła iść na drugi koniec basenu; płytszy koniec. Dałem jej znak, żeby do mnie dołączyła, ale ona wykonała ruch rękami i potrząsnęła głową. Byłem zaskoczony; ona nie umie pływać.
Przesunąłem się kilka stóp w płytszą wodę, aby dostać się do drabinki basenowej. Teraz woda właśnie podeszła do środka na mojej klatce piersiowej. Gestem zaprosiłem ją do siebie. „Wiem, że nie rozumiesz, ale chodź tutaj, a ja ci pomogę”. Spojrzała na mnie i bez przekonania ponownie potrząsnęła głową, ale nie zbliżyła się ani na drugi koniec basenu. Znów skinąłem ręką, żeby podeszła bliżej.
W końcu podeszła do drabiny, a ja zszedłem na dół i wyciągnąłem ręce, aby pokazać jej, że będę ją trzymał, kiedy zejdzie. Odwróciła się i ostrożnie zaczęła schodzić po drabinie. Kiedy była mniej więcej w połowie drogi, położyłem ręce na jej biodrach, aby dać jej znać, że ją mam. Gdy powoli schodziła, miałem czas, żeby na nią spojrzeć; jej wąską talię, jej kręgosłup, wiązanie bikini trochę za luźne na plecach.
Kiedy była już po pas w wodzie, obróciła się, jedną ręką wciąż trzymając drabinę, i jakby skoczyła do mnie; jej ramiona chwytające mnie za szyję i jej nogi okrążające moją talię. Ona nie żartowała. Nie umiała pływać.
Uśmiechnąłem się i starałem się nie śmiać; Nie chciałem, żeby pomyślała, że nabijam się z jej strachu. Ale kiedy owinęła mnie ramionami i nogami, trudno było się nie uśmiechnąć. "Jesteś bezpieczny. Mam cię. nie pozwolę ci odejść”. Starałam się, aby mój głos był spokojny i kojący. Mogła tego nie zrozumieć, ale chciałem, żeby brzmiało to uspokajająco. Jej głowa była przyciśnięta do mojej, ale teraz odchyliła się trochę do tyłu, żeby na mnie spojrzeć i trochę rozluźniła uścisk na mojej szyi. Jej uśmiech był zaraźliwy. Nie mogłem też się nie uśmiechnąć.
Zrobiłem kilka małych kroków na środek basenu. Kiedy robiła to, co ja, wzmocniła uścisk i uśmiech nieco zbladł. "W porządku. nie pozwolę ci odejść”. Przez następne kilka minut pracowałem nad tym, żeby się ode mnie odwinęła, i próbowałem wyjaśnić, czego od niej chcę, pokazując jej, jak najlepiej, swoimi rękami. Próbowałam ją nauczyć pływać w wodzie. Dodałoby jej to pewności siebie. Nauczenie jej pływania wymagałoby znacznie więcej, ale pomogłoby zrobić mały krok.
W końcu udało mi się włożyć ręce pod jej uda i plecy, tak aby mogła rozciągnąć się płasko na wodzie. Kiedy spróbowała jeszcze raz, moje oczy wędrowały ku górze jej garnituru. Top był za duży i od czasu do czasu mogłam zobaczyć jej piersi. To było tak niepokojące. Śmiała się i dobrze się bawiła. Nie chciałem, żeby przyłapała mnie na patrzeniu i pomyślała, że jestem jakimś luzakiem. Ale jej piersi wyglądały tak ładnie. Gdy były małe, zapragnąłem trzymać je w dłoniach i pieścić. Czułem, że się poruszam na samą myśl o tym. Musiałem się skoncentrować na pomaganiu jej, żeby to zniknęło.
W końcu dostała w tym wprawę i unosiła się na wodzie. Zamknęła oczy i zanurzyła głowę w wodzie; jej długie włosy odsuwały się od niej. Stopniowo odsuwałem ręce od podtrzymywania jej i pozwalałem jej unosić się w powietrzu. Musiała unosić się sama w wodzie przez około minutę, zanim w końcu zdała sobie sprawę, że jej nie wspieram. Wydała z siebie cichy okrzyk zachwytu, po czym natychmiast zwinęła się w pasie i zatonęła pod wodą. Od razu ją złapałem i podniosłem. Bałem się, że cały nasz postęp zostanie zrujnowany, ale kiedy ją podniosłem, śmiała się. Podniosłem ją wysoko, żeby wyciągnąć ją z wody; jej talia sięgała nawet do mojej klatki piersiowej. Kiedy spojrzałem na nią, zdałem sobie sprawę, że wsad lub moje nagłe podniesienie jej spowodowało, że jej góra od bikini uniosła się, odsłaniając obie piersi. Spojrzała na mnie z góry, ale nie wykonała żadnego ruchu, żeby poprawić bluzkę.
Zacząłem ją opuszczać, żeby jej piersi nie były na mojej twarzy. Ledwo zacząłem, kiedy wydała z siebie „och” i wskazała mi za plecami przez ramię. Odwróciłem się z nią wciąż w ramionach, żeby spojrzeć. Zachód słońca był w toku i był piękny tej nocy. Obróciłem ją tak, aby była zwrócona do mnie plecami i otoczyłem ją ramionami w talii, przytrzymując ją mocno, żeby nie utonęła w wodzie, i zrobiłem kilka kroków w kierunku płytkiego końca, aby mogła stać samodzielnie. Puściłem ją, aby mogła stać, ale nie odsunęła się i faktycznie oparła się plecami o mnie. Z tą zachętą ponownie objąłem ją w talii. Staliśmy tam, obserwując zmieniające się kolory, gdy słońce powoli zachodziło.
Kiedy zachód słońca wreszcie się skończył, żadne z nas się nie poruszyło. Jej ręce były splecione na moich. Nie chciałem, żeby ta chwila się skończyła. Byłem gotów stać tam z nią w ramionach tak długo, jak mi na to pozwoli. Czułem, jak jej palce przesuwają się leniwie po moich; jej palce śledzą długość moich palców od wierzchu dłoni do koniuszków palców.
W końcu poczułem jej poruszenie i ściągnąłem ręce z jej talii, kiedy odwróciła się w moją stronę. Jej góra bikini była teraz z powrotem na swoim miejscu. Zbliżyła się do mnie; jej ciało prawie dotykało mojego; dzielił nas zaledwie cal. Staliśmy tam przez chwilę, a ona patrzyła mi w twarz. Kiedy jej usta lekko się rozchyliły nie mogłem się powstrzymać i pochyliłem się i pocałowałem ją lekko w usta. Byli fajni w stosunku do moich. Zanim zdążyłem się cofnąć, by zobaczyć, jak zareaguje, objęła mnie za szyję i odwzajemniła pocałunek. Jej usta były teraz miękkie i ciepłe. Kontynuowaliśmy przez kilka minut. Długi pocałunek, po którym nastąpiło patrzenie sobie w oczy, a potem znowu łapczywe pocałunki.
W pewnym momencie, nie byłem pewien kiedy, przeniosłem ręce z jej talii i podniosłem ją z nóg, przyciągając ją mocno do siebie. Gdy kontynuowaliśmy pocałunek, poczułem, jak jej język muska moją górną wargę. Otworzyłem usta i zaczęliśmy delikatnie dotykać się swoimi językami.
W końcu zdjęła ręce z mojej szyi i odwróciła głowę, by spojrzeć na zewnątrz. Było już zupełnie ciemno. Nie wiem, jak długo staliśmy w basenie, trzymając się i całując. Spojrzała na mnie, a potem wskazała na siebie, a potem na plażę, mówiąc „Idź”. Nienawidziłam końca wieczoru, ale przynajmniej jednym słowem po angielsku, które znała, nie było „nie”.
Niosąc ją ponownie, podszedłem do drabinki basenowej i obserwowałem, jak wychodzi. Zostałam tam, gdzie byłam i patrzyłam, jak zbiera kilka ubrań, z którymi przyszła, i zakłada je na swoje bikini. Potem bardzo powoli pomachała mi na pożegnanie i zniknęła. Szybko wyszedłem z basenu, ale nie widziałem, jak odchodzi w ciemności. nadal tam stałem; myśląc o niej. Myśląc o dotyku jej ciała przyciśniętego do mojego, kształcie jej piersi i dotyku jej ust na moich. Miała duże sutki, których pragnąłem dotknąć, żeby zobaczyć, jak zareaguje; czy jej plecy wygięłyby się z przyjemności, zastanawiałem się. Po raz kolejny minęły godziny, zanim w końcu zasnąłem.
Rozdział 5
Następny dzień wydawał się ciągnąć w nieskończoność. Zrobiłem trochę papierkowej roboty i sprawdziłem godzinę. Posprzątałem w domu i sprawdziłem godzinę. Próbowałem czytać książkę, ale ciągle gubiłem się w miejscu, gdy zerkałem na zegar i mój umysł błądził. Przez chwilę pływałem okrążenia, starając się zmniejszyć napięcie i stopniowo godziny mijały.
Kiedy w końcu nadszedł wieczór, byłem na zewnątrz z dzbanem lemoniady dwie godziny wcześniej; Po prostu nie mogłem dłużej czekać w domu. Poza tym może przyjść wcześniej na kolejną lekcję pływania.
Siedziałem tam, popijając lemoniadę, próbując uspokoić narastającą nerwowość, ponieważ się nie pojawiła. Musiałem ciągle przypominać sobie, że jestem wcześnie; że zjawiła się znacznie później. Lód w dzbanie w końcu się roztopił i musiałem wrócić do domu i zrobić kolejny dzbanek, wypatrując jej przez okno.
Pojawiła się na około godzinę przed zachodem słońca, jak na nią wcześnie, spacerując spokojnie po skałach i plaży. Nie była ubrana jak zwykle, w szorty i T-shirt. Miała na sobie prostą sukienkę w kolorze brzoskwini, która wisiała na niej luźno; podtrzymywana przez ramiączka typu spaghetti na ramionach i w sandałach na stopach. Włosy miała związane na głowie, pozostawiając odsłonięte ramiona i szyję. Tym razem nie miała ze sobą torby, więc wyglądało na to, że nie będzie drugiej lekcji pływania.
Podeszła do miejsca, w którym siedziałem i usiadła obok mnie, jakby robiła to przez całe nasze życie. Nalałem lemoniady do szklanki i podałem jej. Wzięła szklankę jedną ręką, a drugą sięgnęła po moją. Siedzieliśmy tam w ciszy, czekając na zachód słońca, popijając nasze drinki, trzymając się za ręce, nasze palce czasami badały się nawzajem bez słowa. Od czasu do czasu spoglądałem na nią i obserwowałem ją, dopóki nie odwróciła się i nie uśmiechnęła.
I po raz kolejny zastanawiałem się, jak byśmy się stąd wynieśli, nie mogąc ze sobą rozmawiać. Ale to było coś, z czym nie chciałem się jeszcze zmierzyć, więc odepchnąłem to na bok.
W końcu nadszedł zachód słońca i minął o wiele za szybko. Robiło się coraz ciemniej, gdy siedzieliśmy trzymając się za ręce. Chyba żadne z nas nie chciało, żeby ten wieczór się skończył, ale ona pierwsza się poruszyła. Puściła moją dłoń i wstała. Szybko wstałem i stanąłem przed nią. Kiedy się nie odsunęła, pochyliłem się i raz delikatnie pocałowałem ją w usta, a potem znów się wyprostowałem. Stała tam bez ruchu przez dłuższy czas, po prostu patrząc mi w oczy. Potem bez słowa wzięła mnie za rękę i ruszyła w stronę domu.
Przeszliśmy przez patio i otwartą część ściany do basenu. Pomyślałam, że musi mieć bikini pod sukienką. Zostanie jeszcze trochę i spróbuję nauczyć ją pływać jeszcze trochę. Ale potem zaskoczyła mnie, przechodząc obok basenu do salonu. Zatrzymała się na chwilę i rozejrzała po pokoju, po czym ruszyła w stronę korytarza ze mną wciąż na holu. Teraz byłem zdezorientowany; musi skorzystać z łazienki i zacząłem jej wytykać, ale przeszła obok niej i przeszła przez otwarte drzwi na końcu korytarza do mojej sypialni. Lampa przy łóżku była zapalona, oświetlając pokój. Nagle poczułem radość, że posprzątałem dom.
Myślałem, że wiem, co się stanie, ale nie byłem pewien, co z tym zrobić. Lubiłem ją, naprawdę lubiłem, może nawet bardziej, ale jeszcze nawet nie rozmawialiśmy. Chciałem tego, ale chciałem też czegoś więcej. Czy to pomoże czy zaszkodzi?
W chwili, gdy te myśli przeszły mi przez głowę, odwróciła się, wyjęła długą szpilkę z włosów, pozwalając jej opaść na ramiona, i znalazła się w moich ramionach. Staliśmy tam całując się; najpierw delikatnie, badając swoje usta i twarz, potem powoli stają się bardziej zaciekłe, głodne. Stała na palcach, owinęła ręce wokół mojej szyi. Przyciągnąłem ją mocno do siebie, moje ręce przesuwały się od jej krzyża do ramion i z powrotem; dotykając jej żeber pod palcami, jej łopatek. Pochyliłem się, pocałowałem ją w ramiona i powędrowałem w górę jej szyi. Pocałowałem ją w ucho i poczułem, jak drży w moich ramionach.
Kiedy w końcu zatrzymaliśmy się, by zaczerpnąć świeżego powietrza, zdjęła ręce z mojej szyi i cofnęła się o krok. Staliśmy tak patrząc sobie w oczy przez kilka sekund. Potem sięgnęła jedną ręką i zdjęła ramiączko spaghetti z ramienia i pozwoliła, by opadło jej na ramię. Nadal obserwowała moją twarz, kiedy sięgnęła, pociągnęła za drugi pasek i upuściła. Lekko potrząsnęła swoim ciałem i letnia sukienka opadła jej na stopy. Jedyne, co miała na sobie, to para brzoskwiniowych majtek.
Spojrzałem na nią; była idealna. Jej jędrne piersi wystające w moją stronę, jej duże sutki w pełni wyprostowane, polot bioder, płaski brzuch, majtki znikające w przestrzeni między nogami.
Zacząłem wyciągać do niej ręce, dotykać jej, ale wyciągnęła rękę, żeby mnie powstrzymać. Och, racja. Sięgnąłem do góry, żeby rozpiąć koszulę, ale ona szybko odciągnęła moją rękę i pchnęła ją wzdłuż mojego boku. Kiedy patrzyłem, podeszła bliżej i powoli rozpięła moją koszulę, po czym ściągnęła ją z moich ramion i rzuciła na podłogę obok swojej sukienki. Kiedy sięgnęła po moje szorty, żeby je ściągnąć, zacząłem się denerwować. Wiedziałem, że już jestem twardy i zastanawiałem się, co pomyśli, kiedy to zobaczy. Ale nie zareagowała, kiedy nagle zostałem uwolniony z moich szortów; twardy i sterczący, dotykając jej brzucha, gdy stała blisko mnie. Odrzuciła moje szorty na bok, a potem wzięła mnie za rękę.
Podeszliśmy i przenieśliśmy się na środek łóżka i położyliśmy się na bokach naprzeciwko siebie. Na początku po prostu patrzyliśmy sobie w oczy. I put a hand on her hip and slowly moved it up her side and then gently touched the bottom of one of her breasts. It felt soft and smooth and firm all at the same time. I let my hand run over the top of it and then continued moving up to caress her neck before pulling her head to me so I could kiss her.
We had kissed for just a moment when I felt her hand tug at mine, pulling it back down to her breast. I caressed it softly but then felt her hand push down on mine. She wanted me to use a firmer touch. I squeezed her breast firmly and felt her lean into me and sigh. As I moved to the other breast I felt one of her hands move between us to take me in her grip. Her fingers moved slowly up and down my shaft, squeezing and stroking me; grabbing me tight at the base and pulling my erection against her.
I pulled my lips from hers and moved my head down to kiss to bottom of her breasts, between them, to the sides, but not the nipples. I kept repeating this until finally she took my head in both of her hands and tugged on me until my mouth was against one of her nipples. I open my lips and let the nipple slide into my mouth and began running my tongue around and over it. And then I moved over to the other nipple to do the same.
As her breathing became heavier I slowly began kissing my way down her stomach. I slid down off the bottom of the bed and then came back up between her legs kissing the inside of her thighs, first one side and then the other, slowly getting higher. When I got to the crease at the top of her thigh I felt her thighs tighten against my shoulders. Spojrzałem na nią. She had a look of excitement, surprise, even concern on her face as she looked down at me.
I watched her face as I kissed the bottom of her mound and then slowly moved lower until I could gently tug with my lips on one of hers. I watched as the look of surprise and concern became softer and her eyes partially closed. I ran my tongue over the right side and then the left; feeling the texture of her, tasting her. As I slid my tongue between her lips I felt her hips lift up off the bed. I moved an inch higher and let my tongue move along each side of her clitoris without actually touching it. Over and over I repeated that until finally I let my tongue glance against her clitoris, circling it and then move away. I moved back and let my tongue work around it again and then just a little tease of a touch. As I started to move away again she groaned and took my head in her hands and pulled me back. I began slowly, using the broad sweep of my tongue over her clitoris followed by little flicks across it. Her thighs began squeezing against my shoulders then opening wider; her knees up in the air. I moved my arms under her legs and up to her chest; first cupping her breasts in my hands and then running my fingers over her nipples.
It was barely a minute later when I heard her let out a little cry. I kept my tongue on her clitoris and looked up into her face. She was looking down at me with a surprised look on her face, her mouth open. Then suddenly her hips began bucking up against me as her orgasm began. Her thighs squeezed tightly against my shoulders. I could feel her lips move beneath mine as the spasms began deep inside of her.
When she was finished she spread her legs wider once again and reached down to my head and tugged on me to get me to come up to her. I was more than ready. As I moved up on my hands and knees until I could kiss her I felt her arms move down to my waist pulling me against her. I could feel my erection pushing into her stomach. I pulled away from our kiss as I felt her hand move between us to grab me. I looked down between our bodies as she pushed me down between her legs.
As she pulled her hand away I lowered myself onto her. I carefully thrust my hips forward. She was so wet I slipped right inside her. Not knowing if this was her first time or not I stopped just with the head inside of her. I held there just for a moment and then felt her hands on my butt pulling at me, trying to get me deeper in her. It was all the encouragement I needed. I thrust forward. She was so wet I slid into her until our bodies were flush in one stroke. It felt so good in her I couldn’t control myself; I pulled back a bit and thrust hard into her again. With each push into her I could feel her excitement build, her breathing become more ragged. I slipped my hands beneath her hips to pull her tighter to me; thrusting harder and faster into her. I could feel her push up against me as I thrust into her; pulling back until I would almost fall out of her and then push back as deep as I could get in her.
I wanted to slow down, make it last longer but I couldn’t; I was to close. The excitement of our two bodies rubbing against each other was just too much. With one last push into her I felt the tingle begin in me; spreading down to my toes and up to the top of my head. Then a moment later I was cumming in her, filling her; each spurt from me given with a push against her, trying to be as deep in her as I could.
We lay there for a moment, me still on top of her; beads of sweat dripping from our bodies onto the bed, our breathing slowly trying to return to normal. I shifted some of my weight onto my knees and arms. I slipped an arm under her back and then rolled off of her onto my side, pulling her with me. She lay there in my arms, her head on my shoulder, neither of us speaking, both of us still breathing a bit hard.
After several minutes I heard her breathing gradually get slower and steadier. I lay there as she fell asleep on my shoulder, our arms wrapped around each other. At first her body would twitch against me every minute or so as she fell deeper into sleep. I lay there holding her to me, amazed at the evening, but so happy she was lying here in my arms.
I don’t know when I fell asleep. I was trying to stay awake. I wanted to keep holding her; feel her against me. But at some point the strenuous activity took its toll and I drifted off.
It was still in the middle of the night when I woke to find her lying on top of me; her head on my chest. I thought she was asleep but she felt my movement and looked up at me. When she saw I was awake she kissed my chest, then my neck and finally my lips. They were soft kisses, not the frantic, urgent kisses of earlier in the night. I didn’t realize I was already hard until she pushed back against me and I slid into her again.
I lay there while she slowly raised and lowered her hips against me; letting me come almost completely out of her and then pushing herself back against me to get me deep into her again. We did that for several minutes before she put her hands on my chest and rose up into a sitting position on me. She sat there, impaled on me, the two of us not moving, just looking at each other. And then I felt her squeeze me. It felt so good it made me move up against her. She smiled and squeezed me again, and then again.
I reached up and moved my hands across her breasts, cupping them, rubbing her nipples. She stopped squeezing me and began slowly rocking her hips on me, back and forth, never taking her eyes off my face. On one sweep with my hands I rubbed across her stomach and she moaned and pushed down hard against me. I found a spot she likes.
I began alternating, rubbing her breasts and then her stomach. She began rocking harder on me. In just minutes her face tightened, a look of almost pain crossed her face and then she jerked her hips on me, I felt her nails sink into my chest. Her vagina went into spasm around me. It felt so tight, like she had me in her fist. I watched her as she closed her eyes tight and moan, only to open them for a moment, look at me, and then close them again. After about thirty seconds she collapsed on my chest gasping for air.
When she had recovered sufficiently she began moving back against me. I had been on the edge watching her and it took me just a few minutes before I came again. When I had finished we lay there, her head on my chest, my arms wrapped around her.
I don’t know who fell asleep first this time. I only know that when I woke there was light coming in through the window and I was alone in bed. I turned on my side and saw her across the room. She had her panties on and was pulling the sundress down over her head. With a little shake of her hips she had it on and in place. Her hair was a bit disheveled and she began to comb it with her fingers. She was beautiful even in the morning.
She slipped her sandals on her feet and then walked over to the bed and sat on the edge. I reached out to take her hand in mine. What could I say to her that she would understand? How could I tell her I thought I was in love with her? Did she love me or was this just a lark? She reached out with her other hand and brushed my hair back out of my eyes. We sat there for a moment just looking at each other; her other hand against my cheek.
I knew she wouldn’t understand but I needed to tell her anyway. I looked up into her eyes and said, “I love you”.
She looked at me for several seconds and then a big smile appeared on her face. She said, “I love you too. I have to go now but I’ll be back at sunset”.
My mouth fell open. Zaniemówiłem. She spoke perfect English. Not even a trace of an accent. Before I could say anything else she got up and was out the door. I flung the sheet aside, got up and quickly put on a pair of shorts. By the time I got to the patio she was halfway across the grass. I watched her walking quickly away just for a moment before I was able to get out a weak sounding “What, how”?
At the edge of the grass she stopped and turned to look back at me. She waved and called back to me, “My name is Sara”. She smiled, turned, and hurried away. I could hear her laugh, the same as the one when she was kicking her feet in the surf, as she walked across the sand.
Once she was out of sight I returned to the house to take a shower and get ready for tonight’s sunset.
Epilog
As Sara walked across the sand she thought of the things she still needed to accomplish in the next couple of hours. A final cleanup of the house was in order. It was really nice of her friends to loan her their rental house for the week. She still needed to get a couple of presents for her children but she could do that on the way to the airport. And she still needed to get packed.
She followed the path as it turned to the left away from the beach and went up a slight rise to the house where she was staying. She paused and looked back. From here she could just see over the rise and watched as Paul walked back into his house. She wished her husband were more like Don; a bit leaner, a bit taller, a few years younger and better in bed. What a coincidence, their having the same first name. She smiled and went on into the house and closed the door behind her.